Gra wydana na Steam w zeszłym tygodniu zawierała złośliwe oprogramowanie. Valve ją usunęło i wysłało graczom ostrzeżenie
Wydana w zeszłym tygodniu na Steamie gra PirateFi okazała się mieć złośliwe oprogramowanie. Valve zareagowało na to szybko, ale pojawiły się pytania o to, jak firma sprawdza dopuszczane do dystrybucji pliki.
W ubiegły czwartek na Steamie zadebiutowała gra PirateFi, reklamowana jako produkcja survivalowa w klimacie opowieści o piratach. Piszemy o tym, bo okazuje się, że gra zawierała malware.
- Valve szybko usunęło grę z dystrybucji, jak również wycofało buildy zawierające te podejrzane elementy.
- Ponadto każda osoba, która uruchomiła PirateFi, otrzymała od administratorów serwisu wiadomość z ostrzeżeniem, wraz z rekomendacją sprawdzenia, czy Ci gracze nie mają na swoim systemie zainstalowanego żadnego złośliwego oprogramowania.
Valve nie podało, o jakie dokładnie malware chodzi, ale według kanału Dirtybones74 Gaming w serwisie YouTube był to trojan zbierający informacje z naszego komputera. Na szczęście nie był on specjalnie zaawansowany i zwykły Windows Defender był w stanie go wykryć i wyłączyć.
Oczywiście tutaj rodzi się istotne pytanie: skoro to malware było tak łatwe do wykrycia, to jakim cudem trafiło na Steama. Fakt, że do tego doszło, może świadczyć o tym, że Valve nie sprawdza po tym względem wszystkich buildów każdej gry przed publikacją. Jeśli tak jest naprawdę, to jest to ogromny problem i aż dziw bierze, że dopiero teraz zaliczono taką wpadkę.