Gra o tron - jeden prequel skasowany, drugi zamówiony
Stacja HBO zamówiła pierwszy sezon serialu House of the Dragon, czyli produkcji osadzonej w uniwersum Gry o tron, która opowie o rodzie Targaryenów. Porzucono za to drugi prequel, znany jako Bloodmoon, w którym miała wystąpić Naomi Watts.
Wreszcie wyklarowała się sytuacja z telewizyjną przyszłością marki Gra o tron. Stacja HBO skasowała Bloodmoon, czyli jeden z planowanych prequeli, a pierwszy sezon drugiego, zatytułowanego House of the Dragon, skierowała od razu do realizacji.
Pewnym zaskoczeniem jest to, że porzuconym projektem jest serial, który funkcjonował wpierw pod tytułem The Long Night, a potem został przemianowany na Bloodmoon. Jego akcja miała toczyć się wiele tysięcy lat przed wydarzeniami z Gry o tron, a jedną z głównych ról zagrałaby Naomi Watts. W lipcu dobiegły końca zdjęcia do odcinka pilotażowego i od tego czasu twórcy czekali na ostateczną decyzję HBO.
Skasowanie tego projektu jest zaskoczeniem, gdyż stacja zainwestowała w pierwszy odcinek ponad 10 mln dolarów. Od pewnego czasu krążyły plotki, że rezultat nie okazał się zbyt dobry, ale tak samo było w przypadku pilota samej Gry o tron, co wymusiło spore przeróbki i opóźnienie produkcji o rok. Jak widać, w przypadku Bloodmoon HBO nie było tak cierpliwe.
Stacja musi być za to pewna sukcesu serialu House of the Dragon. W jego przypadku nie ma mowy o produkcji pilota – zamiast tego od razu zamówiono pierwszy sezon, który będzie składał się z dziesięciu odcinków. Na razie nie podano daty premiery. Produkcja bazuje na książce Ogień i krew (ang. Fire & Blood), której autorem jest George R.R. Martin, czyli ojciec całej marki. Jest to pozycja stylizowana na kronikę historyczną o przeszłości krainy Westeros. Jej akcja zaczyna się trzysta lat przed wydarzeniami z Gry o tron, a fabuła koncentruje się wokół losów rodu Targaryenów.
Ten serial wydaje się bardziej bezpiecznym projektem dla HBO niż porzucony prequel. Twórcy mogą bowiem bazować na książce, a nie wymyślać wszystko sami, jak miałoby to miejsce w przypadku Bloodmoon.
House of the Dragon zapewne pomógł również fakt, że może się pochwalić bardziej sprawdzoną ekipą. Na czele projektu stoi Ryan Condal, który dzięki serialowi Colony ma spore doświadczenie w tworzeniu produkcji telewizyjnych. Natomiast showrunnerem Bloodmoon miała być Jane Goldman, która ma na koncie głównie filmy oraz pomoc przy programie rozgrywkowym Big Fat Quiz of Everything.
Ponadto w produkcję House of the Dragon mocno zaangażowany jest sam George R.R. Martin, a pierwszy odcinek oraz kilka innych wyreżyseruje Miguel Sapochnik, który odpowiadał za takie epizody Gry o tron, jak Battle of the Bastards, Winds of Winter czy The Long Night.