autor: Artur Falkowski
Gra Discs of Tron w najbliższą środę w ofercie Xbox LIVE Arcade
Znany większości starszych graczy film Tron (1982) doczekał się sporej liczby gier wykorzystujących poszczególne motywy z tej starej, ale niepozbawionej uroku opowieści Disneya, w której programista został przeniesiony do wnętrza komputera.
Znany większości starszych graczy film Tron (1982) doczekał się sporej liczby gier wykorzystujących poszczególne motywy z tej starej, ale niepozbawionej uroku opowieści Disneya, w której programista został przeniesiony do wnętrza komputera. Najbardziej pamiętnym motywem, który znalazł zastosowanie w grach, był wyścig pojazdów pozostawiających za sobą barwną wstęgę, przeszkodę nie do przebycia dla przeciwników. Innym był pojedynek na dyski energetyczne, w którym uczestniczył bohater filmu. Właśnie ten motyw stał się podstawą do stworzenia gry Discs of Tron, która w odświeżonej wersji trafi do oferty Xbox LIVE Arcade w najbliższą środę.
Niestety nie mamy co spodziewać się produkcji na miarę genialnego Rez HD. Twórcy z Backbone Entertainment przygotowali bowiem grę wyglądającą niemal identycznie jak w oryginale, który w 1983 roku trafił do salonów arcade. Co prawda przystosowano ją do wyświetlania w jakości HD, grafikę wzbogacono o dodatkowe tła, a dźwięk poprawiono, by zanadto nie odstraszał, ale w ogólnym rozrachunku gra nie będzie prezentować się za dobrze. I nie poprawi tego wzbogacenie jej o tryb rozgrywki multiplayer.
Discs of Tron może zainteresować fanów filmu, a także tych, którzy zagrywali się w oryginał przed laty – a takich jest sporo. Inni mogą potraktować ją jak potencjalne źródło kolejnych 200 punktów GamerScore lub po prostu jako ciekawostkę.
Posiadacze X360 przyzwyczaili się już do tego, że w ramach Xbox LIVE Arcade mogą otrzymać stare gry w nowej formie: na tyle odnowione, by nie odstraszać przestarzałą oprawą, a jednocześnie zachowujące dobrze znane zasady rozgrywki sprzed lat. Takimi produkcjami są między innymi Geometry Wars czy Prince of Persia. Niestety, najwidoczniej nie wszyscy twórcy to zauważyli i wciąż próbują wzbogacić się odgrzewając kotleta zamiast zrobić nowego w oparciu o znaną recepturę. Szkoda, ponieważ w słynnych wirtualnych rozgrywkach z Trona tkwi spory potencjał.