autor: Oliwer Stanisławski
Google zaliczyło wtopę. Mogliśmy otrzymać prywatne filmy innych użytkowników
Google niedawno poinformowało swoich klientów o tym, że w listopadzie zeszłego roku osoby, które zażądały kopii zapasowej plików, mogły otrzymać nagrania innych użytkowników.

Od wczoraj wielu użytkowników dostaje od Google powiadomienia, w których firma informuje, że od 21 do 25 listopada 2019 roku w programie Google Takeout wystąpił problem techniczny. Jeśli korzystasz z aplikacji do przechowywania dokumentów w chmurze od Google i stworzyłeś w tamtym okresie kopię zapasową za pośrednictwem Google Takeout, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że niektóre Twoje nagrania mogły trafić do osób postronnych. Pomyłka zachodziła w momencie eksportu filmów (zdjęcia ani inne dokumenty nie były narażone) z usługi Zdjęcia Google.
Sprawę nagłośnił na Twitterze Jon Oberheide:
Przedstawiciele giganta z Mountain View uspokajają, że problem został już rozwiązany, a technicy przeprowadzili dogłębną analizę, aby zapobiec powtórzeniu się takiego incydentu w przyszłości. Google prosi swoich użytkowników o dokonanie ponownego eksportu danych, ponieważ wcześniejsze archiwa mogą być niekompletne lub zawierać filmy innych osób. Co prawda firma podaje, że problem dotyczy mniej niż 0,01% użytkowników, ale przypominamy, że z aplikacji Zdjęcia Google korzysta ponad miliard osób na całym świecie.