autor: Adrian Piotrowski
Google Stadia likwiduje wewnętrzne studia; firma skupi się na innych celach
Google zamknął swoje dwa studia w Montrealu i Los Angeles. Stadia dalej będzie oferować streaming gier innych wydawców, ale nie otrzyma już żadnej oryginalnej produkcji, poza tymi, które są na ukończeniu.
Dzisiaj na blogu Google’a pojawiła się wiadomość od Phila Harrisona – wiceprezesa oraz dyrektora generalnego odpowiedzialnego za dział gier wideo oraz za projekt Google Stadia. Jak możemy w niej przeczytać, ze względu na rosnące koszty firma zadecydowała, że nie będzie inwestować w dalszy rozwój ekipy Stadia Games and Entertainment. Oznacza to, iż Google nie będzie dalej produkował ekskluzywnych gier na swoją platformę, poza tymi, które są bliskie ukończenia. Ponadto technologiczny gigant zamknął swoje dwa studia w Montrealu oraz Los Angeles. Liczyły one 150 pracowników, jednak większości z nich obiecano nowe posady w firmie. Mimo tego Harrison pozytywnie podsumował dotychczasowe osiągnięcia Stadii i patrzy w przyszłość z optymizmem, jednak równocześnie podkreśla, że teraz skupi się na innych celach.
Kiedy startowaliśmy z usługą Google Stadia, naszym celem było to, byście mogli zagrać w wasze ulubione gry na czymkolwiek tylko macie ochotę. Premiera Cyberpunka 2077 na naszej platformie była sukcesem, a dodatkowo byliśmy obecni na każdym możliwym urządzeniu, włączając w to te z systemem iOS. […]. To wszystko pokazuje, że Stadia działa już na szeroką skalę. Jest to przyszłość tej branży i będziemy kontynuować inwestowanie w ten projekt. W 2021 podwoimy nasze wysiłki na rzecz pomocy deweloperom oraz wydawcom w korzystaniu z naszej platformy, by ich produkcje mogły trafiać bezpośrednio do graczy. […] Uważamy, że ta ścieżka jest najlepsza, jeżeli chcemy uczynić ze Stadii stabilny biznes, który pomoże rozwijać branżę.
Kiedy Google Stadia startowała w listopadzie 2019 roku, nie obyło się bez problemów. Jednak w wielu recenzjach, nawet tych negatywnych, zwracano uwagę, że usługa ma duży potencjał ukryty pod wieloma błędami lub niedociągnięciami. Gigant, niezrażony falstartem, zapowiedział, że Stadia nie tylko będzie korzystać z gier zewnętrznych firm, ale także otrzymywała swoje własne oryginalne dzieła. Na czele ekipy deweloperów stała Jade Raymond, producentka odpowiedzialna między innymi za pierwsze części Assassin’s Creed oraz Watch Dogs. Według słów Harrisona, przestała być pracownikiem Google’a.
Porażka giganta IT w tworzeniu własnych produkcji przypomina sytuację z jaką musiał się zmierzyć inny czołowy przedstawiciel branży – Amazon. Niecałe 3 lata temu jego szumnie zapowiadana produkcja Breakaway została anulowana. Według jednego z byłych pracowników, którego cytuje portal Kotaku:
Google było okropnym miejscem do tworzenia gier. Takim jak Amazon, ale dodatkowo słabiej zaopatrzonym.
Koniec Google’a jako producenta gier nie jest równoznaczny z końcem usługi Stadia, z której dalej można korzystać, w tym także od grudnia w Polsce.