Gliniarz z Beverly Hills: Axel F wleciał na Netflixa „z wdziękiem i bez cringe’u”. Recenzje na Rotten Tomatoes mówią, że tak powinny wyglądać letnie blockbustery
Eddie Murphy powrócił do swej słynnej roli w filmie Gliniarz z Beverly Hills: Axel F. Widowisko zadebiutowało na Netfliksie, a recenzje na Rotten Tomatoes i Metacritic zachęcają do seansu.
Gliniarz z Beverly Hills: Axel F to nowa odsłona przygód tytułowego bohatera portretowanego przez Eddiego Murphy’ego. Widowisko, w którym słynny stróż prawa powraca na posterunek w Beverly Hills, dziś, 3 lipca, ma premierę na Netfliksie, a w sieci pojawiły się recenzje produkcji. Sądząc po opiniach w serwisach Rotten Tomatoes i Metacritic, powinniśmy spodziewać się udanego seansu.
Większość dziennikarzy jest zgodnych, że widowisku udało się uchwycić esencję oryginału przy jednoczesnym zachowaniu własnego charakteru. Krytycy chwalą to, jak zręcznie twórcy połączyli akcję z komedią. Najbardziej doceniają Eddiego Murphy’ego i jego kreację oraz samą postać Axela, której udało się postarzeć z wdziękiem. Dziennikarze twierdzą, że bardzo dobrze wypadła także reszta obsady, szczególnie nowi w serii Taylour Paige i Joseph Gordon-Levitt.
Pojawiają się jednak głosy, że dzieło jest nijakie i niepotrzebne, na ogół jednak w recenzjach możemy przeczytać o tym, że produkcja zapewnia dobrą rozrywkę przeznaczoną dla masowego odbiorcy. Świadczą o tym również oceny w serwisach filmowych. Na Rotten Tomatoes nowego Gliniarza z Beverly Hills pozytywnie oceniło 70% krytyków, a na Metacritic tytuł uzyskał 56 punktów. Poniżej znajdziecie fragmenty recenzji.
Zabawna, emocjonująca i dostarczająca frajdy szerokiemu gronu odbiorców komedia, której wartości dodaje doborowa obsada. Eddie Murphy jest w najwyższej formie – NYC Movie Guru.
[…] Murphy jest jednym z najlepszych komików, jakich kiedykolwiek mogliśmy podziwiać na ekranie. […] Foley to wciąż ten sam, zbuntowany gliniarz, jakiego znamy, a Murphy odgrywa tę postać tak samo, jak robił to w wieku 22 lat. […] Film bawi się pewnymi kliszami, jakich można się spodziewać w długo oczekiwanym sequelu, takimi jak powrót ulubionych bohaterów, ale nigdy nie ma się poczucia, że postacie są tam tylko po to, by byli. Gliniarz z Beverly Hills: Axel F powinien trafić do kin. […]
Gliniarz z Beverly Hills: Axel F to dokładnie taki rodzaj letniego blockbustera, jakich potrzebujemy więcej. Film uczył się od takich sequeli jak Top Gun: Maverick czy Bad Boys: Ride or Die, oddając klimat oryginału, ale wnosząc też własną osobowość – Collider.
Jest co lubić w Axelu Foleyu, a Murphy dowodzi, że gliniarz postarzał się z wdziękiem i bez cringe’u – Toisto.
Murphy powraca w tej samej kurtce Detroit Lions, ze znajomym chichotem i uśmiechem gwiazdy filmowej. Ale nie ma powodu, by się uśmiechać w tym boleśnie nijakim widowisku, desperacko usiłującym uzasadnić swoje istnienie – New York Times.
Gliniarz z Beverly Hills 4 jest już na platformie Netflix.