George Lucas zupełnie niepotrzebnie wyciął z Mrocznego widma scenę, która tłumaczy dziwne zachowanie Qui-Gon Jinna
Mroczne widmo w tym roku obchodzi 25. rocznicę premiery. Z tej okazji w ramach ciekawostki prezentujemy usuniętą scenę, która nadaje kontekst niezrozumiałemu zachowaniu bohaterów i wyjaśnia drobną lukę fabularną.
Mroczne widmo, pierwszy film z trylogii prequeli, zadebiutował w kinach w maju 1999 roku, co oznacza, że w widowisko obchodzi 25. rocznicę premiery. Z tego powodu skupione na młodym Anakinie dzieło George’a Lucasa cieszy się ostatnio większym zainteresowaniem. W sieci popularność zyskała pewna usunięta z tego dzieła scena.
W Mrocznym widmie jest moment, w którym Anakin i Qui-Gon biegną przez piaski Tatooine w kierunku statku, jakby przed czymś uciekali. Zasadniczo nie mają powodu do pośpiechu, ponieważ Darth Maul pojawia się na ekranie dopiero po chwili. Jak się okazuje, George Lucas wyciął z filmu scenę, która tłumaczyłaby zachowanie mistrza Jedi. Zobaczcie sami:
Powyższy fragment ukazuje, że kiedy Qui-Gon i Anakin spokojnie opuszczają Mos Espa, mistrz zauważa droida wysłanego na zwiady przez Dartha Maula. Ta scena wyjaśnia pośpiech postaci w drodze na statek – Jedi zdaje sobie sprawę, że nie są już na Tatooine bezpieczni. Trudno więc zrozumieć, dlaczego George Lucas zdecydował się wyciąć scenę, która tłumaczy zachowanie bohatera i nadaje kontekst jego walce z Darthem Maulem.
Przypomnijmy, że Mroczne widmo, film otwierający nie najlepiej ocenianą swego czasu przez widzów i recenzentów trylogię, z biegiem czasu zyskał większe uznanie wśród fanów. Niedawno zaś w obronę prequele wziął sam George Lucas, tłumacząc, z czego wynika krytyka tego widowiska.
Mroczne widmo, podobnie jak inne widowiska ze świata Star Wars, znajdziecie na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!