filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 24 grudnia 2023, 10:00

George Clooney już nigdy nie wcieli się w Batmana? „Nie ma na świecie tylu prochów, bym wrócił”

Wychodzi na to, że cameo w The Flash mogło być ostatnim występem George’a Clooneya w roli Batmana. Aktor nie ma już ochoty na więcej powrotów.

Źródło fot. Batman i Robin, Joel Schumacher, Warner Bros., 1997,
i

Batman i Robin zadebiutował w 1997 roku i nie zebrał zbyt dobrych ocen ani od krytyków, ani od fanów człowieka-nietoperza. Właśnie wtedy swój debiut w roli tytułowego strażnika sprawiedliwości miał George Clooney, choć, jak sam przyznał – wolałby o nim zapomnieć. Gwiazdor zaliczył ostatnio cameo jako Batman w filmie The Flash, ale w rozmowie z Variety stanowczo podkreślił, że już nic go nie przekona, żeby ponownie ubrać czarną pelerynę.

Aktor wspominał wcześniej, że tak naprawdę żałuje przyjęcia roli Batmana. Podczas różnych spotkań z prasą często żartował ze swojego występu, określając go jako typowy przykład przesadzonego aktorstwa. Teraz, mimo różnych ofert, Clooney doszedł do następującego wniosku:

Nie sądzę, żeby na świecie było wystarczająco dużo prochów, żebym mógł wrócić.

Clooney jest bardzo krytyczny względem swojej roli, a kiepski odbiór na pewno nie zachęca go do powrotu. Co więcej, aktor tak się wstydzi swojego występu, że odmówił pokazania „dzieła” żonie.

Są pewne filmy, przy których po prostu mówię: „Chcę, żeby moja żona miała do mnie szacunek”.

Prawdopodobnie krótki epizod we Flashu był ostatnim występem artysty w roli Batmana. Nie zmienia to jednak faktu, że Clooney zapisał się w historii Hollywood za sprawą swych innych, fenomenalnych ról. Sam aktor ostatnio był zajęty własnym, reżyserowanym przez siebie projektem – biograficznym dramatem sportowym The Boys in the Boat, który ma premierę już 25 grudnia 2023 roku.

Sebastian Grys

Sebastian Grys

Karierę dziennikarską rozpoczął w sierpniu 2022 roku od współpracy z Newsroomem GRYOnline.pl. Świadomą przygodę z grami wideo zaczynał z takimi tytułami, jak pierwszy Assassin's Creed i Mass Effect, a przez resztę życia pielęgnował swoją pasję, badając rynek gier wideo. Otwarty na gatunki wszelkiej maści – od soulslike-ów, przez klasyczne RPG-i, na immersive simach kończąc. Niespełniony koszykarz, który co roku bezwstydnie kupuje nowe odsłony NBA spod szyldu 2K Sports; posiada także niebieski pas karate. Lubi przebywać na łonie natury, kartkować kolejne strony Vagabonda i raz po raz oglądać serię Hunter x Hunter.

więcej