Gdy rynek działa w „trybie paniki”, ostoją dla gamingu jest Steam. Deweloperzy chwalą serwis, nazywając go „demokratyczną platformą” i „bastionem”
Firma Valve przyczyniła się do wzmocnienia PC jako platformy do grania. Wszystko dzięki Steamowi, którego deweloperzy zachwalają w podcaście serwisu PC Gamer.
Prawdopodobnie każdy posiadacz peceta grający w gry zainstalował na swoim sprzęcie Steama. Nie da się zaprzeczyć, że platforma firmy Valve mocno wpłynęła na rynek cyfrowej dystrybucji i dała szansę wielu twórcom na osiągnięcie sukcesu.
Właśnie te kwestie wymieniali jako największe zalety Steama deweloperzy, którzy wystąpili w podcaście o graniu na PC, przygotowanym przez redakcję PC Gamer. Przez około 80 minut uczestnicy rozmowy bardzo komplementowali Steama i podkreślili jego znaczącą rolę w gamingu. Wśród pochlebców znalazł się dyrektor wydawniczy Larian Studios, Michael Douse, który wprost określił flagowy serwis Valve jako „demokratyczną platformę”. Co więcej, nazwał go również „bastionem” dla branży, kiedy ta wchodzi w „tryb paniki”.
Steam, ale też Switch, są rodzajem demokratycznych platform. Jeśli twoja gra jest naprawdę dobra, masz bardzo dużą szansę, że ludzie ją zobaczą. [...] Jako osoba odpowiedzialna za gry wiem, że to przede wszystkim maszyna do zarabiania pieniędzy (tj. Steam – dop. red.), ale to po prostu wspaniała, stała i pewna rzecz w naszej branży, której [w innym razie] przechodziłaby w pie****** tryb paniki. W tym sensie jest to bastion – powiedział Douse.
Na pytanie o dużą liczbę gier wydawanych na Steamie, przedstawiciel studia Larian wspomniał też o jeszcze jednej ciekawej rzeczy. Według niego przed powstaniem tego serwisu tworzono gry przede wszystkim pod kątem dostosowania się do łańcucha sprzedaży detalicznej, a nie po to, aby zadowolić gracza.
Steam w służbie devom
W dyskusji wzięła udział również Eyrún Jónsdóttir ze studia CCP Games, które ma w swoim dorobku dobrze oceniane MMO EVE Online. Deweloper przyznała, że Steam nadal jest kluczowym elementem w udostępnianiu tej gry w modelu free-to-play, mimo że ma ona swój własny launcher.
Swoje „trzy grosze” do rozmowy dorzucił także Casey Yano, współtwórca Slay the Spire (świetnie przyjętego przez użytkowników Steama). Zwrócił on uwagę, że dzięki Steamowi małe niezależne studia, które nie dysponują wielkimi pieniędzmi i nie mogą liczyć na wsparcie wydawców, mają w końcu szansę i przestrzeń, aby zarabiać na swoich produkcjach (o ile prezentują odpowiednią jakość – w innym wypadku jest to oczywiście mocno utrudnione).
Dyskusję niejako podsumowała Rebecca Ford, dyrektor kreatywna gry Warframe. Uważa ona, że PC ma przed sobą dobrą przyszłość jako platforma do grania – właśnie dzięki Steamowi.
Poznałam większą liczbę osób, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam, a wszystko dzięki temu, że usiadłam przed komputerem, zainstalowałam Steama, Discorda i grałam w gry. Te dwie rzeczy razem są niezwykle pozytywne [...] – przekazała Ford.
Przypomnijmy, że Valve uruchomiło Steama we wrześniu 2003 roku. Do tej pory w serwisie pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy gier, a liczba jednocześnie aktywnych użytkowników przekroczyła w zeszłym miesiącu ponad 36 milionów.
Niejako okrągły stół z udziałem wymienionych wyżej deweloperów przyniósł w ostatnich dniach także wiele innych ciekawych przemyśleń. Pisaliśmy o nich w następujących wiadomościach:
- „Gracze po prostu chcą, aby z nimi rozmawiano. Nie chcą być oszukiwani”. Twórca Baldur’s Gate 3 twierdzi, że tradycyjny marketing gier nie ma już racji bytu
- „Podjęcie ryzyka jest najmniej ryzykowną rzeczą, jaką możecie zrobić”. Twórca znakomitego Slay the Spire apeluje do wydawców i producentów gier AAA