autor: Patryk Kubiak
Free Guy sukcesem, Reynolds reaguje i potwierdza powstanie sequela
Free Guy z Ryanem Reynoldsem w tytułowej roli jest kasowym sukcesem. Produkcja przebiła wiele ostatnich premier, które – teoretycznie – miały zadatki na to, by zarobić więcej. Pewny jest już również sequel.
51 mln dolarów na całym świecie, 28.4 mln w samych Stanach Zjednoczonych – to wyniki weekendu otwarcia filmu Free Guy z Ryanem Reynoldsem w roli głównej. Obraz Shawna Levy’ego pokonał tym samym takie tegoroczne premiery jak Cruella, Czarna Wdowa czy Legion samobójców. To świetny początek, bo produkcja filmu miała pochłonąć 100 mln dolarów bez kosztów marketingu, więc pewnie szybko zacznie na siebie zarabiać. Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy w tym sezonie letnim wzrost sprzedaży biletów z piątku na sobotę – i to aż o 24 proc. Powodem doskonałych wyników Free Guya na tle konkurencji (prócz tego, że to zwyczajnie niezły film) jest dystrybucja wyłącznie w kinach, z pominięciem – jak na razie – platform streamingowych.
Na udany debiut swojego najnowszego tytułu pozytywnie zareagował Reynolds, który stwierdził, że odbiór Free Guya i frekwencja „zwaliły go z nóg”. Podziękował także fanom, dodając, że to „robi mu się cieplej na sercu, gdy tak wielu ludzi akceptuje [film], od którego robi się cieplej na sercu”.
Free Guy to rzeczywiście pokrzepiająca komedia. Opowiada historię kasjera bankowego (Reynolds), który jest NPC (non-player character), czyli postacią niezależną w grze wideo podobnej do tytułów znanych z serii Grand Theft Auto czy Saints Row. Tytułowy Guy wiedzie spokojne i nieco nużące życie do czasu, aż pewnego dnia postać gracza zauważa, że ten konkretny NPC ma w sobie coś odmiennego od reszty jemu podobnych. Uświadamia mu, że jest fikcją stworzoną przez twórcę gry, który teraz chce zniszczyć jego świat. Bohaterka gry i NPC ruszają więc w niebezpieczną misję, by uratować Guya oraz jego przyjaciół.
Reynolds poinformował również przy okazji sukcesu Free Guya, że Disney potwierdził chęć stworzenia sequela tej historii. Produkcję z gwiazdorem Deadpoola możecie już obejrzeć w polskich kinach.
- Minecraft i GTA inspiracją dla plakatów Free Guya
- 10 filmowych kontynuacji, które były lepsze od poprzednich części serii