Forward Assault spróbuje zostać mobilną alternatywą dla Counter-Strike: Global Offensive
Studio Blayze Games pracuje nad Forward Assault, czyli mobilnym sieciowym FPS-em, który pełnymi garściami czerpie z przebojowego Counter-Strike: Global Offensive.
Deweloperzy mobilni często próbują odtwarzać w uproszczonej formie na smartfonach i tabletach to, co akurat jest popularne na PC. Często wychodzi im to całkiem nieźle, czego najlepszym przykładem jest MOBA Vainglory. Trend ten nie ominął Counter-Strike: Global Offensive, w przypadku którego najbardziej godnym uwagi naśladowcą do tej pory okazało się Critical Ops. Ta ostatnia produkcja wkrótce otrzyma konkurencję, gdyż kolejną próbę zaproponowania graczom mobilnym alternatywy dla przeboju studia Valve podejmie Forward Assault.
Nad grą pracuje studio Blayze Games, na czele którego stoi deweloper Lucas Wilde. Nie próbuje on ukrywać, skąd czerpie inspiracje. Dostaniemy więc szybkiego FPS-a nastawionego wyłącznie na potyczki sieciowe. Mapy będą stosunkowo małe i zabraknie na nich jakichkolwiek pojazdów.
Rozgrywka skoncentruje się na toczonych w błyskawicznym tempie potyczkach z udziałem niewielkiej liczby graczy. Akcja osadzona zostanie w czasach współczesnych, a w walce wykorzystamy takie uzbrojenie jak karabin AK-47 czy pistolet Desert Eagle.
Gra zmierza na urządzenia działające w oparciu o systemy iOS i Android. Na razie nie wiemy, czy użytkownicy obu platform będą mogli bawić się wspólnie na tych samych serwerach. Nie znamy również daty premiery, gdyż ta zależeć będzie od przebiegu trwających obecnie beta testów. Niestety, wszystkie dostępne w nich miejsca są już zajęte. W przypadku Androida wkrótce do zabawy mogą jednak zostać dopuszczeni dodatkowi gracze, więc zainteresowane osoby powinny regularnie zaglądać na profil Forward Assault w serwisie Google Play.
Zazwyczaj perspektywa małego studia porywającego się na stworzenie mobilnej alternatywy dla Counter-Strike: Global Offensive powinna zostać uznana za niedorzeczną. W tym przypadku są jednak powody do optymizmu.
Lucas Wilde w zeszłym roku samotnie opracował bowiem grę Bullet Force, która okazała się bardzo miłym zaskoczeniem. Pełnymi garściami czerpie ona z serii Battlefield oraz Call of Duty. Nie dorównuje oczywiście żadnej z tych marek, ale oferuje miodne FPS-owe potyczki z dużą różnorodnością trybów i map, dobrym balansem uzbrojenia, czułym sterowaniem i łagodnym systemem mikropłatności.
Forward Assault nie ma więc oczywiście szans na konkurowanie z Counter-Strike: Global Offensive, ale spodziewamy się, że okaże się ciekawą propozycją dla osób szukających na rynku mobilnym godnych uwagi sieciowych FPS-ów.