Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 24 lipca 2015, 09:30

Five Nights at Freddy's 4 debiutuje na Steamie

Scott Cawthon udostępnił Five Nights at Freddy's 4 z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Od wczoraj ostatni (?) rozdział popularnej serii horrorów można zakupić poprzez sklep Steam.

„Nie mów do mnie ‘misiu’!” - Five Nights at Freddy's 4 debiutuje na Steamie - wiadomość - 2015-07-24
„Nie mów do mnie ‘misiu’!”

Czego by nie mówić o Five Nights at Freddy’s, dwie rzeczy nie pozostawiają wątpliwości. Po pierwsze, cykl stał się niespotykanym fenomenem, z pojedynczego indyka przekształcając się w jedną z popularniejszych serii horrorów niezależnych i pociągnął za sobą wielu naśladowców (dość spojrzeć na liczbę różnorakich „pięciu nocy” i innych ich wariacji w serwisie YouTube). Po drugie, Scott Cawthon – twórca serii – nie potrafi dotrzymywać terminów i ma w zwyczaju wydawać kolejne części wcześniej niż zapowiadał. Nie inaczej jest z Five Nights at Freddy’s 4, które wstępnie spodziewaliśmy się ujrzeć 31 października, a później Cawthon zapowiedział, że ostatni rozdział serii ukaże się 8 sierpnia (pierwsza data okazała się być dniem premiery darmowego rozszerzenia). Tymczasem gra jest dostępna od wczoraj w sklepie Steam w cenie 7,99 euro (ok. 33 zł), przy czym twórca zastrzegł, że niektórzy gracze mogą mieć problemy z trybem pełnego ekranu, choć, jak stwierdził, rozwiązanie tego miało być kwestią kilku minut. Tytuł jak na razie wydano tylko na PC, choć zapewne podaży śladem poprzednich części i pojawi się także na urządzeniach mobilnych.

Jak dotąd FNaF 4 nie doczekalo się ocen mediów, pozostają więc jedynie recenzje użytkowników. Te zaś są w zdecydowanej większości pozytywne, przy czym kilka negatywnych recenzji… również jest pozytywnych. Jeśli wnioskować z tych komentarzy, „czwórka” rzeczywiście jest odmienna od poprzednich trzech części (które, co prawda, modyfikowały znacząco rozgrywkę, ale wciąż opierały się ona na tym samym motywie) i nadal straszy równie mocno, co poprzedniczki. Niemniej pojawiły się tez narzekania, chociażby na wspomniany niedziałający tryb pełnego ekranu. Jednak najczęstszym zarzutem pojawiającym się w recenzjach nabywców jest problem z głośnością pewnego dźwięku wydawanego przez roboty, przez co albo nie jesteśmy w stanie go usłyszeć (co, rzecz jasna, kończy się szybką śmiercią), albo musimy podgłośnić dźwięk i liczyć się z tym, że przy każdym spotkaniu z animatronikiem zostaniemy potraktowani ogłuszającym krzykiem. Część graczy narzekała też na, ich zdaniem, za wysoki poziom trudności, choć trzeba pamiętać, że to akurat cecha całego cyklu.

Five Nights at Freddy’s to seria dość nietypowych survival horrorów, której głównymi bohaterami są tzw. animatroniki, czyli roboty ubrane w kostiumy maskotek pizzerii, z tytułowym misiem Freddy’m Fazzbearem na czele. We wszystkich odsłonach celem gracza jest przeżycie pięciu nocy, czego nie ułatwiają nam wspomniane animatroniki, które z pewnych przyczyn nie są przyjaźnie nastawione do ludzi. Cechą charakterystyczną serii jest ograniczenie działań gracza do jednego pomieszczenia – nie da się uciec ani schować, a jedynie wykorzystać dostępne środki (kamery, drzwi, system dźwięków czy też… głowę Freddy’ego Fazzbeara), by powstrzymać mordercze maskotki przed dostaniem się do nas. Popularność serii sprawiła, że firma Warner Bros. postanowiła stworzyć filmową adaptację Five Nights at Freddy’s.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej