Filmowa adaptacja Bloodborne nadchodzi? Scenariusz ma ponoć napisać twórca Shazam!
Sony miało zlecić wyprodukowanie ekranizacji kultowej gry soulslike Bloodborne. W Internecie pojawiły się przecieki sugerujące, że projekt znalazł już producenta oraz scenarzystę.
Miłośnicy gier studia FromSoftware wciąż czekają na przynajmniej remaster Bloodborne’a, który zaoferuje odświeżoną oprawę graficzną oraz większą ilość klatek na sekundę. Prędzej jednak fani mogą otrzymać coś całkowicie odmiennego. Gamingowy insider Daniel Richtman na swoim Patreonie zdradził, że Sony zleciło nakręcenie ekranizacji Bloodborne’a (vide Comic Book).
Producentem filmu miałby być Lorenzo Di Bonaventura, który wcześniej zajmował to samo stanowisko przy kilku filmach z uniwersum Transformersów oraz G.I.Joe. Brał również udział w ekranizacjach gier DOOM i Dead Rising, a swoje doświadczenie zbiera już od 2005 roku. Natomiast scenarzystą filmowego Bloodborne’a został ponoć Darren Lemke.
Filmowiec był wcześniej zaangażowany między innymi w Shreka Forever oraz Shazama!, przy których odpowiadał za scenariusz lub fabułę. Lemke piastował również stawisko producenta wykonawczego ośmiu epizodów Koła czasu, czyli ekranizacji książkowej serii dostępnej w usłudze streamingowej Amazon Prime Video. Insider Daniel Richtman nie przekazał żadnych informacji sugerujących, jakoby do projektu został już zatrudniony reżyser.
W grze Bloodborne gracz wciela się w bezimiennego bohatera nazywanego po prostu Łowcą. Przybywa do inspirowanego wiktoriańską erą miasta Yharnam, żeby odnaleźć „Paleblood”. W samym mieście z powodu choroby ludzie zmieniają się w mordercze bestie, na które główny bohater musi zacząć polować. Próbując rozwiązać tajemnicę miasta, Łowca mierzy się z różnymi monstrami i bytami nie z tej ziemi.
Nie wiadomo, czy ekranizacja gry miałaby być bezpośrednim przełożeniem historii znanej z produkcji FromSoftware, czy też przedstawiałaby przeszłe lub przyszłe wydarzenia.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!