autor: Artur Falkowski
Film Bloodrayne w reżyserii Uwe Bolla nominowany do sześciu nagród
„Uwielbiany” przez fanów gier reżyser Uwe Boll z jednej strony ma powód do radości, a z drugiej do niezadowolenia. Szczęśliwy może być dlatego, że jego film, BloodRayne, został dostrzeżony w Hollywood i dostał sześć nominacji do tegorocznych nagród. Nie powinien się jednak cieszyć, ponieważ wspomniane nagrody to Złote Maliny, przyznawane dla najgorszych filmowych produkcji.
„Uwielbiany” przez fanów gier reżyser Uwe Boll z jednej strony ma powód do radości, a z drugiej do niezadowolenia. Szczęśliwy może być dlatego, że jego film, BloodRayne, został dostrzeżony w Hollywood i dostał sześć nominacji do tegorocznych nagród. Nie powinien się jednak cieszyć, ponieważ wspomniane nagrody to Złote Maliny, przyznawane dla najgorszych filmowych produkcji.
Pod względem liczby nominacji przygody bohaterki o nieco przerośniętym zgryzie ustąpiły jedynie Nagiemu Instynktowi 2 oraz Little Man. Obie wspomniane produkcje ubiegać się będą o „wyróżnienia” w dziewięciu kategoriach.
BloodRayne może otrzymać Złotą Malinę za Najgorszy Film, Najgorszą postać kobiecą, Najgorszego bohatera drugoplanowego, Najgorszą aktorkę drugoplanową, Najgorszy scenariusz i, oczywiście, Najgorszą reżyserię. Nagrody zostaną przyznane w sobotę dwudziestego czwartego lutego, na dzień przed słynną oscarową galą. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Bollowi wygranej.