Fani Rodu smoka podzieleni kontrowersyjną sceną z Blood i Cheese. Spodziewali się drugich Krwawych godów, a dostali „rozwodniony” i „żałosny” moment
Ród smoka zadebiutował na Max, a w pierwszym odcinku mogliśmy zobaczyć gorąco oczekiwaną scenę. Niestety fragment, w którym występują Blood i Cheese, rozczarował niektórych fanów Gry o tron.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery związane z drugim sezonem Rodu smoka.
Ród smoka powrócił z drugim sezonem. Fani serialu mieli już okazję obejrzeć pierwszy odcinek nowej odsłony, który w poniedziałek trafił na platformę Max. W epizodzie otwierającym tę serię mogliśmy zobaczyć gorąco oczekiwane wydarzenie z Ognia i krwi, które przez twórców zapowiadane było jako niezwykle intensywne. Mowa o scenie z udziałem złoczyńców Blood i Cheese, która jednak rozczarowała wielu fanów.
Przypomnijmy, że Blood i Cheese zostali wynajęci przez Daemona Targaryena do zabicia księcia Aemonda w ramach zemsty za śmierć Lucerysa Velaryona. Mordercy nie znajdują jednak tego bohatera i decydują się pozbawić życia małego Jaehaerysa.
Sekwencja z udziałem postaci Blood i Cheese mogła być brutalniejsza niż Krwawe gody z Gry o tron i wielu widzów właśnie tego się spodziewało. Tymczasem twórcy zdecydowali się ukazać moment zabójstwa dziecka w zdecydowanie bardziej stonowany sposób niż przedstawiono je w książce. Do morderstwa doszło poza ekranem – fani nie widzieli momentu śmierci syna Helaeny, a jedynie słyszeli dźwięki odbieranego życia.
Takie podejście do sceny podzieliło fanów. Na Twitterze pojawiły się głosy, że twórcy serialu „rozwodnili” ten mocny fragment, a wielu fanów wyraziło swoje rozczarowanie:
Sposób, w jaki rozegrano scenę Blood & Cheese, był niezwykle rozczarowujący i irytujący. […] Rozwodnili ją i zupełnie mi się to nie podobało – ultraviolet_end.
Przedstawienie w ten sposób tak mocnego wydarzenia było żałosne – PathoWill.
Pojawiły się jednak także wpisy, których autorzy docenili podejście twórców serialu. Wytłumaczyli, że śmierć niemowlęcia – z jaką mamy do czynienia w literackim oryginale – mogła być zbyt brutalna, aby przedstawić ją w telewizji.
To było dobre, choć nie tak szczegółowe jak w książce. Ale nie mogli przecież zrobić tego tak, jak było to w książce – MarcoSabene.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Drugi sezon Gry o tron znajdziecie na platformie Max.