Ezra Miller może zatrzymać rolę Flasha? Ponoć jeszcze jest dla niego nadzieja
W związku ze znaczną poprawą zachowania Ezry Millera, zaczęto spekulować o ewentualnym pozostawieniu aktora w roli Flasha.
Zeszły rok (i najprawdopodobniej również kolejne miesiące) był czasem ogromnych zawirowań w strukturach Warner Bros. Discovery. Zmiany związane z fuzją dwóch medialnych gigantów szczególnie mocno odczuł dział odpowiedzialny za produkcje DC. Kasowane – niemal ukończone – projekty, restart filmowego uniwersum DC, pożegnanie się z częścią topowych aktorów – to tylko niewielka część ofiar wielkiej transformacji firmy. O ironio, całą burzę przetrwać może osoba, która do pewnego czasu była niemal pewniakiem do zwolnienia, mianowicie Ezra Miller.
Jak podaje portal Variety, w dobie odejścia Henry’ego Cavilla – i prawdopodobnie również Gal Gadot – nie bez powodu nie mówi się o anulowaniu filmu The Flash. Według źródeł, Barry Allen w kreacji Ezry Millera ma być jednym z elementów nowobudowanego uniwersum DC. Wiele wskazuje na to, że aktor nie tylko pojawi się w tegorocznym widowisku, ale również kolejnych projektach wytwórni Warner Bros.
W tym momencie nic nie jest wykluczone. Biorąc pod uwagę, że Miller trzymał się z dala od kłopotów od czasu rozpoczęcia leczenia psychiatrycznego, niektórzy producenci są skłonni kontynuować pracę z aktorem jako ratującym świat speedsterem, po tym, jak The Flash pojawi się 16 czerwca w kinach – czytamy w raporcie Variety.
Co ciekawe, nowy współdyrektor DC Studios, James Gunn – znany z wyjaśniania różnego rodzaju plotek na Twitterze – nie udzielił żadnej konkretnej odpowiedzi na temat przyszłości Millera. Filmowiec zaznaczył jednak, że jeszcze w tym miesiącu poznamy część planów firmy na nadchodzące 8-10 lat (via ScreenRant).
Przypomnijmy, że Barry Allen aka Flash może pełnić kluczową rolę w restarcie DCU. Umiejętności superbohatera pozwalają w bardzo łatwy sposób wykasować starych herosów i zastąpić ich zupełnie nowymi (tzw. Flashpoint).