autor: Maciej Śliwiński
Esport: Kolejne dobre występy Polaków w zagranicznych turniejach
Intensywnego tempa turniejowego nie zwalniają gracze Counter Strike 1.6. Miniony weekend był już trzecim z kolei, podczas którego odbyły się mocno obsadzone zawody w tę grę. W szwedzkim klubie internetowym Inferno Online odbyły się finały Arbalet Cup Europe. Tymczasem Berlin gościł graczy FIFA 10 w ramach finałów EA Masters. Na obu imprezach dobrze zaprezentowali się gracze z naszego kraju.
Intensywnego tempa turniejowego nie zwalniają gracze Counter Strike 1.6. Miniony weekend był już trzecim z kolei, podczas którego odbyły się mocno obsadzone zawody w tę grę. W szwedzkim klubie internetowym Inferno Online odbyły się finały Arbalet Cup Europe. Tymczasem Berlin gościł graczy FIFA 10 w ramach finałów EA Masters. Na obu imprezach dobrze zaprezentowali się gracze z naszego kraju.
Arbalet Cup to nowa impreza w kalendarzu esportowych imprez na świecie, w całości wspierana przez jednego z rosyjskich miliarderów, będącego przy okazji fanem sportów elektronicznych. Debiut wypadł jednak całkiem okazale. W Sztokholmie spotkało się bowiem 12 czołowych zespołów świata. W turnieju brali również udział mistrzowie świata z naszego kraju, formacja AGAiN. Tym razem Polacy musieli zadowolić się jednak najgorszym możliwym miejscem, czwartym. Ich niezadowolenie z tego faktu możecie zobaczyć choćby na zamieszczonym poniżej zdjęciu.
Gracze AGAiN w czasie turnieju musieli uznać wyższość kilku innych renomowanych europejskich ekip. Lepsi od Polaków okazali się między innymi zawodnicy amerykańskiego Evil Geniuses. Porażka z graczami zza oceanu sprawiła, że nasi zawodnicy spadli do drabinki przegranych, a w niej ponieśli kolejną porażkę, tym razem z Duńczykami reprezentującymi Mortal Team Work. Te dwie porażki, mimo że minimalne i poniesione bo bardzo zaciętych spotkaniach, sprawiły, że AGAiN zajęło dopiero czwarte miejsce. Najlepszą drużyną pierwszej edycji Arbalet Cup okazało się szwedzkie SK Gaming, które w finale pokonało wspomniane już MTW. Szwedzi do domów pojechali bogatsi o 15 tysięcy dolarów, gracze z drugiego miejsca musieli zadowolić się kwotą o 5 tysięcy dolarów mniejszą. Polacy za czwarte miejsce otrzymali czek na 2 tysiące „zielonych”.
W trakcie turnieju zorganizowano również poboczny event, nazwany Arbalet Cup Europe 2009 Counter-Strike AllStars. Cztery drużyny rywalizowały w nim o kilka dodatkowych tysięcy dolarów. Najlepszy okazał się mix graczy z Polski, Danii i Niemiec. Zespół w składzie z mistrzami świata, Filipem ‘Neo’ Kubskim i Witorem ‘TaZ’ Wojtasem pokonał w finale drużynę skompletowaną z zawodników wywodzących się z byłego ZSSR. Szczegóły tego spotkania znajdziecie tutaj.
Jeśli myślicie, że to koniec emocji związanych z występami graczy Counter Strike 1.6 w tym roku, mamy dobrą informację. Mylicie się. Już za niecały tydzień rozpocznie się kolejny duży turniej w tym roku, ponownie w Azji. Na World Esport Masters 2009 zaproszonych zostało osiem zespołów: cztery europejskie i cztery azjatyckie. W Chinach zobaczymy oczywiście zespół AGAiN. Organizatorom tak zależało na występie złotych medalistów WCG, że postanowili sami opłacić im podróż do Pekinu. Co ważniejsze jednak, AGAiN wystąpi podczas WEM 2009 w nieco zmienionym składzie. Z drużyną do Chin nie poleci kapitan, Wiktor ‘TaZ’ Wojtas, który w tym czasie będzie zajęty wypełnianiem swoich studenckich obowiązków. W mistrzowskim składzie zastąpi go gracz D-Link PGS, Jarosław ‘pasha’ Jarząbkowski. Początek zawodów 13 grudnia.
Dobre wieści dotarły do nas również z Niemiec. W Berlinie odbyły się już kolejne finały EA Masters, cyklicznej imprezy organizowanej przez niemiecki oddział EA. W zawodach FIFA wystąpiło trzech graczy z Polski i aż dwóch z nich zajęło miejsca na podium. Na tle niemieckich zawodników świetnie zaprezentowali się bowiem Patryk ‘Devon’ Fortuna reprezentujący Universal Soldiers, oraz Cezary ‘KarteK’ Gontarek, były już gracz D-Link PGS, obecnie pozostający bez drużyny. Trzeci z Polaków, Kamil ‘Baku’ Bąkowski zajął piąte miejsce.
Pozostając w temacie EA Masters, już niedługo na triumf w tej imprezie, będzie miał szansę kolejny duet Polaków. Kończą się również eliminacje w zawodach Need for Speed Shift, a w nich świetnie radzą sobie do tej pory dwaj kierowcy D-Link PGS, Łukasz ‘lecho’ Leśniewski oraz Krzysztof ‘Chris’ Sojka. Obu od finału drabinki przegranych dzieli już tylko jedno spotkanie i możemy być prawie pewni, że decydujący o awansie do wielkiego finału wyścig rozegra się między dwójką naszych rodaków.