autor: Konrad Serafiński
Epic Games nie zrezygnuje z ekskluzywności gier kosztem Steama
Tim Sweeney, szef Epic Games, przyznał, że firma nie zrezygnuje z czasowej ekskluzywności gier, nawet jeśli były one wcześniej zapowiedziane np. na Steamie. Słowa CEO dobitnie zaprzeczają zapewnieniom, według których sprawa z Metro Exodus miała być ostatnią tego typu sytuacją.
Dyskusja na temat czasowej ekskluzywności nowych tytułów w Epic Games Store wydaje się nie mieć końca. Przez krótki czas gracze mieli nadzieję na poprawę sytuacji, bowiem podczas tegorocznej imprezy Game Developers Conference (GDC 2019) Steve Allison, szef działu EGS, oznajmił, że firma nie zamierza po raz kolejny dopuścić do pozyskania gry na wyłączność tuż przed premierą. Zasugerował również, że sklep ma zamiar zwolnić tempo nabywania tytułów ekskluzywnych. Słowa Steve’a Allisona można chyba uznać za nieaktualne, biorąc pod uwagę przypadek Anno 1800 oraz to, że pozostali pracownicy bronią dotychczasowej polityki firmy.
Niestety, okazuje się, że innego zdania jest także szef Epic Games, Tim Sweeney. CEO firmy zapytany na Twitterze o to, czy mógłby wyjaśnić sytuację z grą Observation (która została zapowiedziana na Steamie, lecz zniknęła z serwisu na rzecz EGS), odpowiedział:
Wiele dyskutowaliśmy w firmie po GDC 2019. Epic jest otwarty na dalsze zawieranie umów na wyłączność z chętnymi producentami oraz wydawcami, niezależnie od ich wcześniejszych planów czy zapowiedzi związanych ze Steamem.[...] Epic nie odmówi producentom i wydawcom tylko dlatego, że początkowo ogłosili wsparcie dla Steama.
Tim Sweeney przyznał także, że firma zainwestowała znaczące środki finansowe, by zapewnić ekskluzywność wybranym tytułom oraz dostarczać graczom nowe darmowe gry co dwa tygodnie. Takie działania mogą spowodować, że w 2019 roku wydatki Epic Games przewyższą zyski ze sprzedaży gier oferowanych w sklepie. Wciąż nie wiadomo, czy taka strategia opłaci się firmie w dalszej perspektywie.
Graczom trudno jest zaakceptować politykę Epic Games Store, która uniemożliwia im zakup wyczekiwanej gry na ulubionej platformie w dniu premiery. Firma Epic Games broni się prostą zasadą handlową, według której posiadanie towarów niedostępnych dla konkurencji zwiększy liczbę klientów. Niestety, w branży growej nie zawsze się to udaje, na co wpływ ma oczywiście piractwo. Większość graczy na forach i w komentarzach już zapowiada, że zamiast kupić grę w EGS, pobierze ją z nielegalnego źródła. Czy tego typu szantaż ma sens i w efekcie doprowadzi do zmiany podejścia kierownictwa Epic Games?
- Oficjalna strona internetowa Epic Games Store
- Epic nie chce powtórki z Metro Exodus. Tencent bez wpływu na politykę firmy
- Przedstawiciele Epic Games wciąż bronią czasowej ekskluzywności