Emilia Clarke „nadal nie może” oglądać Rodu smoka. Gwiazda Gry o tron wyjaśniła, dlaczego seans prequelu byłby dla niej „bardzo dziwny”
Emilia Clarke jest gwiazdą Gry o tron, ale wciąż nie widziała Rodu smoka. Aktorka wspiera twórców prequelowej serii Max, lecz sama nie skusi się na seans.
Drugi sezon Rodu smoka, prequelu Gry o tron, zadebiutował na platformie Max. Gorąco oczekiwane przez fanów widowisko zbiera bardzo dobre recenzje wśród krytyków, ale ani popularność, ani jakość tytułu nie zachęciły Emilii Clarke do sięgnięcia po tę produkcję. Gwiazda GoT wyjawiła, że nadal nie widziała serii rozgrywającej się w świecie fantasy.
Jak się okazuje, przeszkodą nie są, jak mogłoby się wydawać, złe emocje związane z nie najlepiej przyjętym ostatnim sezonem Gry o tron, ale właśnie dobre wspomnienia, jakie Emilia Clarke ma z pracy nad produkcją (vide Yahoo News).
Nadal nie mogę. Nie wiem, co to jest. Czuję się tak usatysfakcjonowana i zadowolona tym, jakie było moje doświadczenie, że oglądanie nowego [serialu] wydaje się bardzo dziwne, tak sądzę – powiedziała aktorka.
Nic nie wskazuje więc na to, by gwiazda w najbliższej przyszłości zdecydowała się na seans prequelowej serii. Pomimo jednak tego, że Emilia Clarke nie śledzi na bieżąco rozwoju franczyzy, która przyniosła jej sławę, to wspiera jej twórców i cieszy się, że świat Gry o tron się rozwija.
Całkowicie wspieram całe przedsięwzięcie i każdego, kto jest w nie zaangażowany. To piękne, jaki sukces osiągnęło. To niezwykłe.
Choć można zrozumieć, że aktorka, która nie jest już zaangażowana w pracę nad produkcją fantasy, nie znalazła czasu na seans nowego tytułu, o tyle bardziej zaskakuje, że aktor występujący w Rodzie smoka nie oglądał Gro o tron. Mowa o Ewanie Mitchellu, który wciela się w Aemonda Targaryena. Artysta tłumaczył swoją decyzję tym, że nie chce podświadomie kierować się oryginalnym serialem, ponieważ postać, którą odgrywa, „jest jedyna w swoim rodzaju”, a on sam pragnie wnieść do produkcji „coś świeżego”.
Ród smoka znajdziecie na platformie Max.
