Emilia Clarke debiutuje w MCU. Tak wygląda w Tajnej inwazji
Tajna inwazja to jeden z najbardziej wyczekiwanych seriali Marvela. Zagra w nim między innymi Emilia Clarke. Dzięki nowym zdjęciom z widowiska wiemy, jak gwiazda Gry o tron będzie prezentowała się w tej roli.
Coraz większymi krokami nadchodzi premiera Tajnej inwazji. Serial opowie istotną, znaną z komiksów historię, a w jedną z głównych ról wcieli się Emilia Clarke. W Internecie opublikowano właśnie materiały, które przybliżają widzom, czego można spodziewać się po nowej serii.
Gwiazda Gry o tron wcieli się w G’iah. Ta postać pojawiła się już w MCU w filmie Kapitan Marvel. Do tej pory córkę Talosa mogliśmy zobaczyć na pierwszym zwiastunie, teraz jednak do sieci trafiło zdjęcie, na którym widzimy, jak Emilia Clarke będzie się w tej roli prezentować. (via The Direct).
Oprócz zdjęć wspomnianej aktorki opublikowane zostały również fotografie Bena Mendelsohna oraz Kingsleya Bena-Adira, którzy wcielą się odpowiednio w Talosa oraz Gravika. Drugi z wymienionych Skrulli będzie głównym antagonistą produkcji.
Na razie nie wiadomo, czy Emilia Clarke pozostanie na dłużej w Kinowym Uniwersum Marvela. Dopiero po zakończeniu emisji produkcji przekonamy się, jaki będzie dalszy los zmiennokształtnych Skrulli. Wydaje się jednak, że studio Marvel nie zatrudniłoby tak utalentowanej aktorki na krótki czas. Można się więc spodziewać, że fani MCU będą mogli podziwiać ją dłużej.
Przypomnijmy, że Tajna inwazja będzie pierwszym serialem piątej fazy MCU oraz dziewiątą z kolei serią Marvela, która trafi na platformę streamingową Disney+.
W produkcji, oprócz wspomnianych powyżej Emilii Clarke, Bena Mendelsohna i Kingsleya Bena-Adira, pojawią się między innymi Samuel L. Jackson, Cobie Smulders, Don Cheadle oraz Martin Freeman. Premiera serialu ustalona została na 21 czerwca 2023 roku.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!