Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 stycznia 2025, 20:05

Electronic Arts ostrzega: nadchodzi koniec aplikacji Origin

W kwietniu tego roku Origin zostanie oficjalnie zamknięty. Powodem jest porzucenie przez Microsoft 32-bitowego systemu operacyjnego.

Źródło fot. Electronic Arts
i

Jeżeli jakimś cudem nadal korzystacie z aplikacji Origin i nie przesiedliście się na wydane w 2022 roku EA App, to niedługo zostaniecie do tego zmuszeni. Pod warunkiem, że Wasz komputer spełnia wymagania sprzętowe nowszego oprogramowania, gdyż w przeciwnym wypadku zostaniecie pozbawieni dostępu do gier ze swojej biblioteki.

Koniec aplikacji Origin

Electronic Arts opublikowało kilka dni temu ogłoszenie zatytułowane „Zaktualizuj swój system operacyjny dla EA App”, co związane jest z nadchodzącym końcem wsparcia Microsoftu dla 32-bitowych systemów operacyjnych. Oberwie przez to Origin, który dotychczas działał równolegle do EA App. Zakończenie wsparcia, a zarazem ostateczny koniec launchera nastąpi 17 kwietnia.

17 kwietnia 2025 r. Origin zostanie zamknięty, ponieważ Microsoft kończy wspieranie 32-bitowego oprogramowania.

Jeśli używasz Origin, musisz przejść na EA App, które wymaga 64-bitowej wersji systemu Windows.

Wszystkie dane i gry z konta Origin zostaną przeniesione do EA App, chociaż firma zwraca uwagę, że mogą zostać w ten sposób uszkodzone mody. Co jednak w przypadku nieposiadania sprzętu obsługującego 64-bitowego Windowsa? W tej sytuacji EA nie pozostawia złudzeń i zaleca po prostu kupno nowego sprzętu, aby móc dalej grać w gry.

Będziesz musiał zaktualizować swój system operacyjny do 64-bitowego, aby móc grać w gry.

Aby uruchomić 64-bitową wersję systemu Windows, upewnij się, że Twój komputer ma procesor obsługujący 64-bity.

Jeśli twój komputer nie posiada takiego procesora, będziesz musiał użyć nowszego komputera, aby grać w gry w EA App.

Dla większości osób informacja ta zapewne nie będzie miała większego znaczenia, jednak jeśli ktoś z Was nadal korzysta z Origina, to czujcie się ostrzeżeni. Nieubłagalnie zbliża się bowiem moment, kiedy będziecie musieli się z nim ostatecznie pożegnać.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej