Ekranizacja Gears of War tańsza i mniej epicka
Na łamach internetowego serwisu gazety Los Angeles Times zamieszczono nowe informacje na temat filmu bazującego na popularnym cyklu strzelanin Gears of War od firmy Epic Games. Wynika z nich, że zarówno budżet, jak i scenariusz ekranizacji poddane zostały dosyć poważnym modyfikacjom.
Na łamach internetowego serwisu gazety Los Angeles Times zamieszczono nowe informacje na temat filmu bazującego na popularnym cyklu strzelanin Gears of War od firmy Epic Games. Wynika z nich, że zarówno budżet, jak i scenariusz ekranizacji poddane zostały dosyć poważnym modyfikacjom.
Źródłem wieści okazali się informatorzy z wytwórni New Line Cinema, która nabyła prawa do wyprodukowania filmowej adaptacji przygód Marcusa Feniksa od Epic Games w marcu 2007 roku. Twierdzą oni, że prace nad obrazem „poważnie zwolniły ”. Największy wpływ mają na to rzekomo spore cięcia budżetowe. W artykule zamieszczonym w gazecie można przeczytać, że o ile początkowo mówiło się, iż film kosztować będzie ponad 100 milionów dolarów, tak teraz New Line Cinema nie zamierza nawet zbliżać się do tej kwoty.
Podobno znacznym zmianom poddano również scenariusz obrazu. Obecnie historia jest prostsza, mniej epicka i skupia się przede wszystkim na ukazaniu w dosyć standardowy sposób kwestii inwazji oraz próby odparcia jej przez stronę broniącą się. Dodatkowo źródła donoszą, że cięcia New Line Cinema wymusiły również rozpoczęcie poszukiwań nowego scenarzysty. Mówi się również, że Len Wiseman (Live Free or Die Hard, cykl Underworld), wymieniany do tej pory jako twardy kandydat na stanowisko reżysera, skupi się aktualnie na pracach nad Nocturne – apokaliptycznym thrillerze tworzonym we współpracy z Andre Fabrizio oraz Jeremy Passmorem (autorzy skryptu do wznowienia Czerwonego Świtu).
Pierwsze sugestie na temat możliwej realizacji filmowej adaptacji Gears of War pojawiły się tuż po wprowadzenia do sprzedaży pierwszej odsłony serii. Dowiedzieliśmy się wówczas, że cały proces zostanie sfinansowany przez koncern New Line Cinema. Również wtedy pojawiły się na rynku pierwsze nazwiska autorów, mających teoretycznie zająć się tworzeniem obrazu. Jednym z potencjalnych był Stuart Beattie (Piraci z Karaibów). Stworzył on nawet wstępną wersję scenariusza, lecz ostatecznie został zastąpiony w połowie 2008 roku przez Chrisa Morgana, twórcę skryptów do The Fast and the Furious: Tokyo Drift (Szybcy i Wściekli 3: Tokyo Drift) i Wanted. Wszystko wskazuje na to, że Morgan również nie podołał zadaniu, lub też w obliczu cięć finansowych okazał się zbyt drogim nabytkiem.
W ubiegłym roku pojawiły się sugestie, że adaptacja wzorem gier Epic Games zostanie podzielona na trzy filmy. Być może częściowy wpływ na tę decyzję miał Cliffa Bleszinski, główny producent obu wydanych do tej pory odsłon przygód Marcusa Feniksa, któremu zlecono nadzór całego procesu realizacji filmu bazującego na GoW. Swoją drogą, być może już jutro ujawni on nowe informacje na temat marki – według niedawnych informacji ma tego dokonać w czasie jutrzejszego wydania talk show Late Night, nadawanego w telewizji NBC.