Gwiazdor Fantastycznych zwierząt kompletnie zawalił przesłuchanie do Star Wars i pogrzebał swoje marzenia
Wielu aktorów marzy o tym, żeby mieć szansę dołączyć do uniwersum Star Wars. Takowe marzenie gwiazdora Fantastycznych zwierząt zostało absolutnie zmiażdżone po jego nieudanym przesłuchaniu.
Gwiezdne wojny to jedna z tych serii filmowych, do których naprawdę nie jest łatwo się dostać. Wielu aktorów dzieliło się już swoimi opowieściami z różnych niepomyślnie zakończonych przesłuchań. Do Star Wars próbowali dołączyć między innymi Tom Holland, Brie Larson czy Kurt Russell. Na tej liście znajdziemy jeszcze jednego gwiazdora.
Eddie Redmayne wyznał podczas rozmowy w podcaście Happy Sad Confused, że jego doświadczenie z przesłuchania do Gwiezdnych wojen również nie należy do najprzyjemniejszych. Redmayne starał się o rolę Kylo Rena w Przebudzeniu mocy, co miało być dla niego idealną okazją do pokazania się szerszej widowni po jego oscarowym występie w Teorii wszystkiego. Jak opisuje aktor, przesłuchanie przebiegło tragicznie.
Ostatnio moje przesłuchanie do Gwiezdnych wojen było katastrofalnie złe. Była tam ta wspaniała reżyserka obsady, Nina Gold, którą absolutnie kocham. Poszedłem tam i zrobiłem tę scenę, a po siedmiu próbach... [Gold] powiedziała: „Masz coś jeszcze, Eddie?”. (...) Powiedziałem: „Ok, to zrujnowane marzenie z dzieciństwa”.
Rola ostatecznie przypadła Adamowi Driverowi, ale Eddie Redmayne raczej nie ma na co narzekać, gdyż jego absencja w Star Wars pozwoliła mu zagrać w paru innych hitowych produkcjach. Redmayne otrzymał między innymi główne role w Dziewczynie z portretu oraz w spin-offie Harry’ego Pottera, Fantastycznych zwierzętach i jak je znaleźć.
Dla serii Gwiezdne wojny taki przebieg zdarzeń prawdopodobnie także był pozytywny – nowa trylogia miała zdaniem fanów wiele wad, ale większość osób zgodzi się, że Adam Driver nie był jedną z nich.