autor: Marek Grochowski
EA przymierza się do stworzenia FPS-a w uniwersum Command & Conquer?
Kiedy w 2002 r. Electronic Arts wypuściło na rynek grę Command & Conquer: Renegade, wielu spodziewało się, że firma pójdzie za ciosem i stworzy kolejne, pierwszoosobowe gry akcji, traktujące o konflikcie pomiędzy frakcjami NOD i GDI. Do realizacji tychże planów nigdy jednak nie doszło.
Kiedy w 2002 r. Electronic Arts wypuściło na rynek grę Command & Conquer: Renegade, wielu spodziewało się, że firma pójdzie za ciosem i stworzy kolejne, pierwszoosobowe gry akcji, traktujące o konflikcie pomiędzy frakcjami NOD i GDI. Do realizacji tychże planów nigdy jednak nie doszło.
Istnieje jednak szansa, że już niebawem fani strzelanek doczekają się powrotu do zapoczątkowanej przed pięcioma laty idei. Wszystko za sprawą ogłoszenia, jakie producent najnowszej części Command & Conquera, zespół EA Los Angeles, opublikował niedawno w Internecie.
Team odpowiedzialny za Wojny o Tyberium poinformował, że poszukuje dźwiękowca, który weźmie udział w pracach nad next-genową pozycją z gatunku FPS. Dokładając do tego wiadomość, że ów tytuł ma być reprezentantem znanej szerokiej publiczności, czołowej serii gier w klimatach science-fiction, nie sposób uniknąć skojarzeń z marką C&C. Electronic Arts nie odniosło się oficjalnie do powyższych doniesień, toteż na razie należy rozpatrywać je jedynie w charakterze spekulacji.