E-Sport: Podsumowanie Tygodnia (18-24 maja)

W jednym z poprzednich podsumowań tygodnia pisaliśmy o trwającym głosowaniu e-Stars Seul. Dziś znamy już wyniki tego plebiscytu. Poza tym w podsumowaniu kilka najciekawszych wiadomości ze świata Counter Strike, Warcraft 3 oraz wirtualnych wyścigów.

Złotą Piątkę uczciwie, bądź mniej, wyprzedziły fnatic, Made in Brazil i Mousesports - trzy pierwsze drużyny zestawienia - które w zaskakujący sposób przez noc zyskiwały po kilkadziesiąt tysięcy głosów. To właśnie te trzy ekipy mają obecnie największe szanse na reprezentowanie Zachodu, bowiem głosowanie to aż 50% przedturniejowej selekcji. Na resztę składają się wyniki osiągane w sezonie 2008/09 oraz wybór komitetu. Różnica głosów między siódmym WICKED eSports, a szóstym emuLate! wyniosła ponad 100 tys. i raczej obdziera Polaków z ich szans na wylot do Korei na e-Stars Seoul 2009, które odbędzie się w dniach 24-26 lipca. W zestawieniu Warcraft 3 TFT trzy pierwsze miejsca przypadły... Niemcom, którzy przy takich graczach, jak: LucifroN, Grubby czy Happy wypadają dość blado. Na szczycie znalazł się gracz mTw, Leon "TastyLeon" Hoge, a zaraz za nim Dennis "HasuObs" Schneider z Mousesports i Daniel "XlorD" Spenst z Team Alternate.

Brytyjska organizacja CrackClan pozyskała nową ekipę Counter-Strike 1.6. Po kilku tygodniach zawirowań ogłoszono, że dywizją CC będzie formacja rootz. Kiedy kilka tygodni temu CrackClan zwolniło swoich reprezentantów na platformie CS 1.6, wielu obserwatorów sceny spodziewało się zatrudnienia przez brytyjską organizację bezrobotnej wówczas złotej polskiej piątki. Byłe Meet Your Makers wybrało jednak ofertę niemieckiego WICKED eSports, zostawiając przy tym brytyjski zespół w dość niekomfortowej sytuacji. Co ciekawe, trzech z graczy rootz, którzy od kilku dni reprezentują barwy CrackClan, należało do poprzedniej dywizji, którą zespół ten zwolnił, by zaoferować kontrakty Meet Your Makers.

Świetne wyniki notują w ostatnim czasie zawodnicy D-Link PGS. Informowaliśmy Was o zmianie dywizji Counter Strike w tym zespole, która nastąpiła w ubiegłym tygodniu. Od tego czasu nowi gracze zdążyli rozegrać dwa spotkania w renomowanej lidzie HLC i oba zakończyły się zwycięstwami. D-Link PGS pokonało pewnie jedną z najlepszych formacji w kraju – Benq DELTAeSPORTS.COM oraz odniosło zwycięstwo w batalii z Team Proche, złożonym z byłych zawodników…D-Link PGS. Do szlagierowego spotkania dojdzie w najbliższej kolejce HLC. D-Link PGS zmierzy się z WICKED eSports, będzie to więc spotkanie dwóch obecnie najlepszych polskich ekip Counter Strike 1.6. Dodatkowego smaczku temu spotkaniu dodaje fakt, że gracze WICKED swoje największe sukcesy świecili w koszulkach z PGS na piersi.

Równie dobre wyniki notuje inna eksportowa dywizja tego zespołu. Gracze FIFA 09 w rozgrywkach ESL Major Series zajęli pierwsze miejsce w grupie bez straty punktu. Osiągniecie jest tym większe, że w zestawieniu mieli za przeciwników bardzo silne, naszpikowane reprezentantami swoich krajów zespoły z Rosji oraz Niemiec. Podobnie rewelacyjne rezultaty zanotowała druga mocna polska drużyna – Benq DELTAeSPORTS.COM. Jej gracze również zajęli pierwsze miejsce w swojej grupie, odnosząc przy tym komplet zwycięstw.

Warto również przypomnieć, że trwa organizowany przez D-Link PGS turniej TrackMania Nations. Do tej pory rozegrano 4 etapy eliminacji, pozostały jeszcze 4 kolejne. Wszyscy chętni mogą się do nich zapisywać na podstronie turnieju. Etapy kwalifikacyjne wyłonią graczy, którzy wezmą udział w rozgrywkach playoff. Nagrodami w turnieju są peryferia komputerowe ufundowane przez firmę Razer: klawiatura Razer Arctosa, podkładka Razer Destructor oraz myszka Razer Salmosa. Przy okazji wyścigowych emocji związanych z tym zespołem, trzeba też wspomnieć o ciekawej inicjatywie jednego z najlepszych wirtualnych kierowców w Polsce, Łukasza ‘lecho’ Leśniewskiego. Przygotował on przy pomocy gry rfactor ciekawą prezentację toru Monte Carlo, na którym w ostatni weekend odbyła się kolejna eliminacja Formuły 1. Opatrzony świetnym komentarzem film możecie obejrzeć pod tym adresem, a ciekawostką jest to, że ze swoim wirtualnym czasem, Łukasz w prawdziwym wyścigu startowałby z trzeciej linii.