„Dziwne, że ta marchewka działa”. Polski deweloper jest zaskoczony popularnością prostej, ale skutecznej metody na wyciąganie pieniędzy od graczy
Popularny polski twórca strzelanek, Adrian Chmielarz, obrazowo skomentował fakt, że płatny wczesny dostęp do gier zyskuje coraz większą popularność. „Dziwne, że ta marchewka działa”.
Podobnie jak wielu z nas przywykło do mikrotransakcji w grach AAA, coraz więcej graczy godzi się również na płatne wczesne dostępy do nowych produkcji. Deweloperzy zaś, zwłaszcza ci duzi, chętnie to wykorzystują, bez mrugnięcia okiem monetyzując nasz „hajp” na dany tytuł. W sumie trudno im się dziwić – biorą kilkadziesiąt złotych, a czasem nawet „stówkę” czy dwie, po prostu za to, że udostępnią grę o kilka dni wcześniej, niż zaplanowali, co sprawia, iż notabene mamy po dwie daty premiery dla jednej pozycji (przykłady i szerszy kontekst znajdziecie w tekście Kuby Błażewicza).
Na szczęście nie wszystkim twórcom podoba się taka praktyka. Jednym z nich jest Adrian Chmielarz, założyciel i prezes studia The Astronauts, a także reżyser kreatywny Witchfire (wcześniej w People Can Fly, gdzie współtworzył m.in. Painkillera i Bulletstorma). Napisał on dziś na X:
Widzę, że „zagraj wcześniej” powoli staje się standardem przy preorderach gier. Z drugiej strony, od kilku lat produkcje AAA wychodzą popsute i pełne błędów. Dziwne, że ta marchewka działa.
Chciałoby się dodać, iż owa marchewka działa bez kija, stanowiącego jej uzupełnienie w popularnej metodzie motywacji – chyba że uznać za niego swego rodzaju presję ze strony środowiska graczy, by możliwie najszybciej ogrywać nowości i być na bieżąco. Czy jest to jednak warte dodatkowych pieniędzy w czasach, gdy standardową ceną produkcji AAA powoli staje się 350 zł? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Nie ma co bowiem liczyć, że branżowe firmy wezmą przykład z Ubisoftu – któremu grunt zaczął tak mocno palić się pod nogami, iż przekładając premierę Assassin’s Creed: Shadows, zrezygnował z płatnego wczesnego dostępu – i same zaprzestaną tego typu praktyk.