Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 lutego 2016, 10:30

Dziś premiera Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4

Dziś debiutuje Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 na PC oraz konsolach Xbox One i PlayStation 4. Gra otrzymuje wysokie oceny w mediach branżowych, ale tylko jeśli chodzi o wydanie konsolowe - edycja pecetowa pozostawia sporo do życzenia.

Czwarte Ultimate Ninja Storm to godne pożegnanie z Drużyną 7 i światem ninja. - Dziś premiera Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 - wiadomość - 2016-02-05
Czwarte Ultimate Ninja Storm to godne pożegnanie z Drużyną 7 i światem ninja.

Dziś debiutuje europejskie wydanie gry Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 – ostatnia odsłona serii bijatyk na motywach zakończonej już mangi autorstwa Masashiego Kishimoto. Tym razem zespół CyberConnect2 przedstawił wydarzenia z ostatnich tomów komiksu, jednocześnie oferując największy wybór postaci z dotychczasowych wydań cyklu. Tytuł ukazał się na PC oraz konsolach obecnej generacji (PlayStation 4 i Xbox One). Aktualnie mogą w niego zagrać Japończycy oraz mieszkańcy krajów europejskich (premiera amerykańska nastąpi 9 lutego). Zgodnie z ostatnio panującą modą, gra doczekała się też premierowej łatki, naprawiającej niektóre przypadłości produkcji (np. rzadkie czkawki w trybie sieciowym).

Wybrane recenzje

Recenzenci zgodnie chwalą Ultimate Ninja Storm 4 jako godne zwieńczenie cyklu, mimo względnie niewielu zmian w rozgrywce. Szczególny zachwyt wzbudziła oprawa wizualna wzorowana na oryginalnym anime, z dopracowanymi lokacjami i modelami postaci oraz bardzo widowiskowymi technikami (jutsu). Wypada jednak zaznaczyć, że pod względem technicznym wersja PC wyraźnie niedomaga: słaba optymalizacja, brak synchronizacji pionowej (V-Sync), zablokowanie liczby wyświetlanych klatek na sekundę na 30 FPS czy wreszcie losowe spadki płynności przyczyniły się do bardzo niskiej oceny gry na Steamie. Niemniej nawet w negatywnych recenzjach gracze wspominają o pozytywnych cechach produkcji CyberConnect2.

Wizualnie czwartej odsłonie Ultimate Ninja Storm nie można wiele zarzucić. - Dziś premiera Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 - wiadomość - 2016-02-05
Wizualnie czwartej odsłonie Ultimate Ninja Storm nie można wiele zarzucić.

Pomijając dolegliwości pecetowego NS:UNS4, recenzenci wspominali jedynie o dwóch wadach. Gra prezentuje wydarzenia z końcowego etapu mangi Naruto, w związku z czym nowicjusze mogą poczuć się zagubieni w niuansach fabularnych produkcji. Ponadto nie wszystkim przypadną do gustu długie, nieinteraktywne scenki w trybie fabularnym. Poza olśniewającą oprawą wizualną (według niektórych to najładniejsza gra obecnej generacji), ogromną zaletą produkcji jest masa dostępnej zawartości. W grze znajdziemy od groma różnorodnych trybów rozgrywki i masę postaci do wyboru, co powinno dać co bardziej ambitnym graczom zajęcie na całe tygodnie lub nawet miesiące. Sama rozgrywka trzyma się złotej zasady bijatyk „łatwe do poznania, trudne do opanowania” i jest bardzo satysfakcjonująca.

Równie zgodnie chwalono oprawę dźwiękową gry – nie tylko muzykę, lecz także głosy postaci (do wyboru japoński oryginał bądź angielski dubbing). Natomiast recenzent serwisu Xbox Achievements dołożył drobną wadę w postaci niezbyt ambitnych Osiągnięć, z których większość sprowadza się do zdobycia rangi S w misjach. Na szczęście nie uwzględniono żadnych osiągnięć związanych z trybem sieciowym.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej