Dystrybucja online vs dystrybucja klasyczna na przykładzie Electronic Arts
Pisaliśmy już dzisiaj, że Electronic Arts najwięcej zarabia na konsolach PlayStation 3 i komputerach PC. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę dystrybucję cyfrową, to okaże się, że w przypadku EA ma się ona równie dobrze, jeśli nie lepiej, co tradycyjna sprzedaż pudełkowa.
Pisaliśmy już dzisiaj, że Electronic Arts najwięcej zarabia na konsolach PlayStation 3 i komputerach PC. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę dystrybucję cyfrową, to okaże się, że w przypadku EA ma się ona równie dobrze, jeśli nie lepiej, co tradycyjna sprzedaż pudełkowa.
W przedstawianym przez nas dzisiaj raporcie finansowym za pierwszy kwartał roku fiskalnego 2009 znalazły się również przychody pochodzące z systemu cyfrowej dystrybucji. Chodzi tutaj zarówno o dostępny dla użytkowników PC, sklep EA Store, jak i konsolowe usługi - Xbox Live Arcade i PlayStation Network. Dziewięćdziesiąt milionów dolarów, bo właśnie tyle wynosi ta kwota, przewyższa przychody pochodzące ze sprzedaży sklepowej gier na pecety i na Xboksa 360.
Jest to informacja warta uwagi z kilku względów. Potwierdza ona, że gracze lubią i co najważniejsze bardzo często korzystają z możliwości ściągnięcia danego programu od razu na dysk twardy swojego komputera (bez udziału torrentów i emule). Taka sytuacja była do przewidzenia, bo choć firmy niezbyt często publicznie chwalą się zarobionymi w ten sposób pieniędzmi, to jednak powstające jak grzyby po deszczu online’owe sklepy nie biorą się znikąd. Dzięki niej wiemy również, że z tymi pecetami wcale nie jest tak źle, jak ostatnio przyjęło się mówić. Nawet biorąc pod uwagę, że w tych dziewięćdziesięciu milionach znalazły się gry konsolowe, to jednak zwykle ich cena w XBLA i PSN kształtuje się na znacznie niższym poziomie niż programów oferowanych w EA Store. Oczywiście w tym przypadku należy wziąć pod uwagę poprawkę dotyczącą liczby użytkowników danej usługi. W końcu, od dość dawna było wiadome, że przyszłość dystrybucji leży w szybkości łącz światłowodowych. Wraz z tym i podobnymi raportami wydawcy będą się tylko utwierdzać w swym stanowisku. Wszak digital distribution to brak dodatkowo ponoszonych kosztów na opakowanie, tłoczenie czy w końcu na magazynowanie. A zysk większy. Wystarczy sprawdzić. W olbrzymiej ilości przypadków kwota, jaką przychodzi nam zapłacić za pudełko w normalnym sklepie i same pliki w sklepie online wcale znacząco się od siebie nie różnią.
W przypadku EA Store, koncern oferuje również sprzedaż ścieżek dźwiękowych do takich gier, jak Army of Two czy SimCity Societies, z których przychód również włączony jest do podanej wyżej kwoty.