Nowy Dragon Ball porażką? Tak źle nie było od 25 lat
Wygląda na to, że najnowszy film Dragon Ball Super: Super Hero nie radzi sobie tak dobrze jak jego poprzednicy. Wynik, jaki osiągnęło widowisko w japońskich kinach, jest najsłabszy od ponad dwóch dekad.
Kadr z filmu Dragon Ball Super: Super Hero/ Źródło: YouTube/Kame
Z pewnością wielu fanów przygód Goku z wypiekami na twarzy oczekuje międzynarodowej ekspansji Dragon Ball Super: Super Hero, która rozpocznie się 19 sierpnia w Ameryce Północnej. Do tej pory kolejny film spod szyldu smoczych kul zagościł jedynie w japońskich kinach. Jak się okazuje, wyniki finansowe dzieła nie napawają optymizmem
Super Hero z bardzo słabym startem
Według doniesień serwisu Anime Senpai, opartych na wyliczeniach BoxOfficeMojo, po trzech tygodniach od premiery widowiska w Kraju Kwitnącej Wiśni, Super Hero zanotował znacznie mniejsze wpływy niż to było w przypadku poprzednich odsłon serii.
Tym razem przygody saiyańskich wojowników przyniosły dochód na poziomie 12 121 600 dolarów. Mimo że na pierwszy rzut oka wynik anime może wydawać się spory, to na tle Battle of Gods, Resurrection 'F' i Broly, które zainkasowały w takim samym okresie czasu ponad 20 mln, wypada bardzo blado.
Przyczyny niskiej frekwencji
Za niskim wynikiem finansowym Dragon Ball Super: Super Hero zapewne stoi wiele przyczyn, ale dwoma głównymi czynnikami mogą być animacja i historia. Styl, w jakim stworzono nowy film, jest zupełnie inny od poprzednich. Podczas gdy anime i pełnometrażowe filmy Dragon Ball miały do tej pory animację 2D, DBS: Super Hero jest niemal całkowicie wygenerowane przez CGI. Być może eksperyment ten zniechęcił fanów, którzy umiłowali sobie oldschoolowy styl serii.
Jak już wspomniałem, fabuła jaką przedstawia produkcja, również może mieć realny wpływ na słaby odbiór dzieła. Nowy film skupia się w głównym stopniu na postaci Gohana oraz jego mentorze – Piccolo. Epizodyczny występ Goku i Vegety, którzy w tym przypadku zostali zepchnięci na margines historii, mógł być przyczyną niskiej frekwencji w kinach.
Na sam koniec przypomnijmy, że wynik finansowy produkcji opartej na mandze legendarnego Akiry Toriyamy, będzie znacznie lepszy, gdy wejdzie ona do kin międzynarodowych. Pytanie tylko, czy słaby odbiór japońskich fanów nie wpłynie na zagraniczne zyski.