Dobra wiadomość: polski film hitem Netflixa. Zła: to 365 dni
Kinowy hit erotyczny Barbary Białowąs pt. 365 dni zadebiutował wczoraj na całym świecie za pośrednictwem Netflixa. Produkcja nie tylko przyciągnęła masę widzów, ale i stała się internetowym fenomenem.
365 dni to kontrowersyjna historia burzliwej miłości polskiej turystki Laury i włoskiego mafiosa Dona Massimo Toricelliego. Pomimo fatalnych ocen wystawionych przez krytyków, film Barbary Białowąs doskonale przyjął się wśród szerszej publiczności. Ponad 450 000 widzów w weekend otwarcia i pierwsze miejsce pod względem oglądalności na polskim Netfliksie mówią same za siebie.
7 czerwca dzieło to pojawiło się na zagranicznych wersjach Netflixa, podbijając serca widzów z całego globu (trenduje też w Google). Ludzie twierdzą, że niektóre sceny przebijają swoją mocą i dosadnością serię filmów o Christianie Greyu, a swoimi wrażeniami (oraz memami) dzielą się pod hashtagiem #365dni. Oto parę najciekawszych tweetów:
Film powstał na bazie książki Blanki Lipińskiej o tym samym tytule. Autorka ma na swoim koncie już trzy powieści z tej serii, a więc materiału na scenariusz jeszcze trochę pozostało. Zekranizowana ma zostać cała trylogia, a oprócz niej w planach twórczyń jest serial.