Marvel wiedział, że straci pieniądze, ale zdecydował się zatrudnić Benedicta Cumberbatcha zamiast Joaquina Phoenixa. Reżyser Doktora Strange’a zdradził powód
Benedict Cumberbatch wcielił się w Doktora Strange’a w filmach Marvela, ale niewiele brakło, a postać czarodzieja portretowałby Joaquin Phoenix. Twórca widowiska z 2016 roku opowiedział o kulisach kompletowania obsady.
Doktor Strange Scotta Derricksona wszedł na ekrany kin osiem lat temu i spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem przez widzów. Wielka w tym zasługa Benedicta Cumberbatcha, który okazał się idealnym odtwórcą roli Stephena Strange’a. Niewiele jednak brakło, a w postać wcieliłby się Joaquin Phoenix.
W nowym wywiadzie dla SlashFilm reżyser opowiedział o kulisach castingu do widowiska, które zadebiutowało w październiku 2016 roku. Jak się okazało, wytwórnia planowała, że Doktor Strange wejdzie na ekrany kin latem, a tym samym zgromadzi przed ekranem większą liczbę widzów. Marvel był bardzo bliski obsadzenia w roli czarodzieja Joaquina Phoenixa, ale Scott Derrickson od początku czuł, że właściwym kandydatem nie jest gwiazdor Gladiatora, a Benedict Cumberbatch, który nie był jednak dostępny w wymaganym czasie ze względu na inne zobowiązania.
Po tym, jak spróbowaliśmy z Joaquinem Phoenixem, nie mieliśmy też scenariusza. Myślę, że bardzo denerwował się tym, że zaangażował się w wiele filmów, które nie są rodzajem projektów, jakie robił wcześniej. Poszedłem do Kevina [Feiga] i po prostu powiedziałem: „Musimy przesunąć datę premiery, bo to musi być Benedict. Kevin poszedł do Boba Igera i Alana Horna i przekazał im, co powiedziałem. To ich zasługa, że przesunięto premierę na jesień.
Nieczęsto zdarza się, by wielkie komercyjne studio kierowało się przesłankami artystycznymi, a nie finansowymi. W tym przypadku decydenci Marvela i Disneya pozwolili jednak reżyserowi dla dobra filmu podjąć decyzję, która wiązała się ze stratą dla wytwórni, i zgodzili się na przesunięcie premiery na jesień. Wszystko po to, aby dopasować zdjęcia do harmonogramu Benedicta Cumberbatcha.
Ostatecznie wszystko sprowadziło się do szefów Disneya, którzy wiedzieli, że zarobią na filmie mniej pieniędzy, ale pozwolili mi, jako reżyserowi, zaangażować właściwego aktora do filmu.
Przeczucie Scotta Derricksona co do tego, że Cumberbatch będzie idealnym Strange’em, okazało się słuszne. Jeśli chcecie przypomnieć sobie, jak aktor wypadł w roli czarodzieja w widowiskach Marvela, zajrzyjcie na Disney+. Znajdziecie tam wszystkie produkcje z udziałem wspomnianej postaci.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!