Disney skasował Akolitę, choć był „zadowolony” z jej wyników. Szef studia rzuca nowe światło na anulację kontrowersyjnego serialu Star Wars
Serial Gwiezdne wojny: Akolita został skasowany już po pierwszym sezonie. Jeden z szefów Disneya postanowił zdradzić przyczynę anulacji tej serii.
Akolita to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tytułów Star Wars. Widowisko spotkało się z nie najlepszym przyjęciem przez część fanów i padło ofiarą review bombingu, a gwiazdy produkcji oskarżyły Disneya o to, że nie potrafił ochronić ich przed toksycznym fandomem. Choć seria zbierała pozytywne recenzje od krytyków, to została skasowana już po pierwszym sezonie. Nieoficjalnie mówi się, że to zamieszanie wokół serialu wpłynęło na decyzję studia.
Jako przyczynę anulowania Akolity wytwórnia w sierpniu podała niewystarczającą oglądalność. Nowy wywiad z Alanem Bergmanem, jednym z szefów Disneya, rzuca na tę sprawę nowe światło. Jak się okazuje, studio było zadowolone z tego, jak widowisko poradziło sobie na platformie, ale ze względów na wysokie koszty postanowiono je skasować.
Jeśli chodzi o Akolitę, byliśmy zadowoleni z wyników, ale nie były one na poziomie, jakiego potrzebowaliśmy, jeśli chodzi o strukturę kosztów tego tytułu, by kontynuować z drugim sezonem. To powód, dlaczego nie przedłużyliśmy serialu – wyjaśnił w rozmowie z Vulture.
Alan Bergman zauważył, że firma obserwuje duże zainteresowanie Załogą rozbitków – serialem, który jednocześnie zbiera bardzo dobre recenzje i nie wywołuje takich kontrowersji. Możemy więc podejrzewać, że odcinkowe widowisko z Jude’em Law nie podzieli losu Akolity.
Szef Disneya wyjawił również, że widział już wszystkie odcinki drugiego sezonu Andora, który na Disney+ ma zadebiutować w kwietniu. Nadchodzące epizody określił jako „rewelacyjne”. Dodał też, że obecnie w produkcji znajdują się nowa odsłona Ahsoki i inne seriale.
Filmy i serie budujące gwiezdnowojenne uniwersum obejrzycie na platformie Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!