Disney planuje reboot Piratów z Karaibów
Producenci Piratów z Karaibów szukają nowego kierunku dla popularnej franczyzy inspirowanej morskimi legendami. Do prac nad nowym rozdaniem cyklu przymierzają się scenarzyści Deadpoola i Zombieland.
Trylogia Piraci z Karaibów z lat 2003-2007 spotkała się z wielkim uznaniem fanów, do dziś będąc jednym z najpopularniejszych dzieł w dorobku takich aktorów jak Johnny Depp, Orlando Bloom i Keira Knightley. O ile jednak kolejne filmy z cyklu – Na nieznanych wodach z 2011 roku i Zemsta Salazara z 2017 roku - wciąż okazywały się dużymi kasowymi sukcesami, to nie udawało im się zdobyć porównywalnej przychylności widzów i dziś wspominane są raczej chłodno. Disney jest świadomy tego problemu, gdyż planuje reboot serii.
O planach odnośnie pirackiej serii poinformował serwis Deadline. Przedstawiciele wytwórni mieli rozpocząć wstępne rozmowy w sprawie napisania scenariusza do rebootu z Rhettem Reesem i Paulem Wernickiem – duetem, który w swoim dorobku ma obie części Deadpoola oraz Zombieland. Producentem filmu niezmiennie pozostanie Jerry Bruckheimer, piastujący to stanowisko od samego poczęcia marki.
Nie wiadomo jeszcze, czy nowe rozdanie oznacza dla serii pożegnanie z całą obsadą pierwowzoru. O ile seria eksperymentowała już z odstawieniem na bok części głównych bohaterów – w czwartej odsłonie nie występowali Orlando Bloom i Keira Knightley, w piątej zaś przypadły im mniejsze role – tak dotąd na pierwszym planie zawsze znajdował się grany przez Johnny’ego Deppa, będący ikoną cyklu Jack Sparrow. Aktor ostatnimi czasy nie cieszy się najlepszą renomą, będąc bohaterem skandali obyczajowych (jego była żona oskarżała go o znęcanie się nad nią) oraz pozwów sądowych - m.in. od jego byłych ochroniarzy, o stwarzanie toksycznych warunków pracy.
Jeśli Disney rzeczywiście chciałby odciąć się od poprzednich filmów (oraz coraz gorszej reputacji Deppa), rezygnacja z angażu tego aktora z jednej strony byłaby na to najsilniejszym dowodem, z drugiej jednak, byłby to mocno ryzykowany ruch, gdyż ciężko byłoby znaleźć odpowiednio charyzmatycznego następcę Jacka Sparrowa.
Nie ujawniono żadnych informacji odnośnie tego, kiedy nowy film miałby trafić do kin.