Diablo III z nowym systemem regeneracji zdrowia

Najnowsza aktualizacja na oficjalnej stronie oczekiwanego Diablo III opisuje zmiany w systemie regeneracji utraconego zdrowia. I są one dosyć znaczące – najnowsza odsłona serii zrywa najwyraźniej z wieloletnią tradycją i mikstury przestają być w niej podstawą, jeśli chodzi o odzyskiwanie punktów życia.

Jak dokładnie będą wyglądać te zmiany? Otóż, po pierwsze najważniejszym źródłem zdrowia mają być znajdywane przy ciałach pokonanych wrogów lewitujące „kule”, z którymi interakcja natychmiastowo sprawi, że nasz bohater zregeneruje utracone siły. „Kul” ma być kilka rodzajów różniących się ilością przywracanych punktów życia, w zależności od tego, jak potężny będzie potwór, którego zabijemy. Pozbycie się typowego mięsa armatniego pozwoli nam zregenerować zaledwie kilka, kilkanaście procent bazowej ilości PŻ, natomiast uporanie się z wielkim bossem prawdopodobnie nagrodzi nas możliwością całkowitego uleczenia.

Blizzard na oficjalnej stronie Diablo III podaje przykład sytuacji, gdzie podczas walki z bossem postawiony zostaje przed nami dylemat – czy zaryzykować i ruszyć bezpośrednio na najpotężniejszego przeciwnika, którego pokonanie automatycznie spowoduje nasze zwycięstwo, czy uporać się z hordą jego mało szkodliwych, ale irytujących pomocników, co zajmie nam trochę czasu, ale zapewne (bo prawdopodobieństwo wypadnięcia kul zdrowia nigdy nie będzie stuprocentowe) pozwoli nam zregenerować choć trochę utracone życie i – tym samym – zwiększyć sobie szanse na pokonanie bossa. Takie zwiększenie problematyki walk ma być na porządku dziennym w nowym Diablo i wielokrotnie będziemy zmuszeni przerywać pojedynek i np. wycofać się, by sięgnąć po znajdujące się nieopodal zdrowie. Mało tego – dla niektórych klas postaci koncepcja ma całkowicie zmieniać filozofię rozgrywki. Przykładowo bohaterowie walczący na dystans będą zmuszeni wikłać się w ogień walki bezpośredniej, gdy w środku długiej bitwy jedyne kule życia w pobliżu będą znajdować się wśród hordy potworów.

Cały system ma być – jak otwarcie mówi Blizzard – podstawą leczenia się na polu bitwy w Diablo III i znane z wcześniejszych części gry mikstury, choć nie znikną całkowicie, mają zejść na drugi plan. Przede wszystkim pojawi się tzn. „cooldown”, czyli czas, po którym będziemy mogli użyć eliksiru po raz kolejny.

Proponowane zmiany są rzeczywiście mocno kontrowersyjne. Choć mogą zmniejszyć nieco potrzebę ciągłej interakcji z interfejsem, co trochę uprości rozgrywkę, to z drugiej strony zwiększą rolę przypadku w rozgrywce, dodatkowo czyniąc ją jeszcze bardziej chaotyczną. Choć pomysł dynamicznej regeneracji życia przez zbieranie kul zdrowia nie jest w grach czymś nowatorskim, to w tak tradycyjnie podchodzącej do konwencji hack’n’slasha serii jak Diablo, może być on małą rewolucją.