Blizzard uspokaja, Diablo 4 nie będzie przepoczwarzać się w MMORPG
Czy Diablo 4 będzie bliżej do MMORPG, czy też pozostanie zakorzenione w gatunku action RPG? Blizzard zapewnia, że stawia na to drugie, choć pewne elementy mogą ulec zatarciu.
Serwis Wccftech.com przeprowadził krótki wywiad z dwojgiem twórców Diablo IV – główną producentką gry Kayleigh Calder oraz współreżyserem Josephem Piepiorą. Jednym z poruszonych tematów był aspekt „MMORPG-owatości” produkcji.
Szczególnie marcowa otwarta beta pozwoliła odnieść wrażenie, że nadchodzące dzieło Blizzarda ma wiele wspólnych elementów np. z Lost Ark czy – w mniejszym stopniu – z World of Warcraft. Istnieje więc solidna podstawa, by przypuszczać, iż wraz z zagłębianiem się w „endgame” będzie przybywało elementów rodem z gier MMORPG – rajdów PvE czy funkcji PvP.
Piepiora zapewnił jednak, że Diablo IV nie będzie takie jak Diablo Immortal. To, że ta druga pozycja zawiera tego typu elementy, nie oznacza, iż znajdą się one w „czwórce”.
Chcemy się upewnić, że Diablo IV pozostanie mocno zakorzenione w gatunku aRPG – tak jakby aspekt MMO w ogóle w nim nie istniał. Tworzymy grę sieciową, miejscami dającą poczucie bycia częścią połączonej społeczności. Kiedy więc myślimy o funkcjach, jakie dodamy do niej w przyszłości […], zakładamy, że będą one służyły grze, którą stworzyliśmy, że okażą się dobre dla społeczności.
Jest to jednak gra-usługa i pewne rzeczy będą się zmieniały z czasem. Elementy, które da się uznać za charakterystyczne tylko dla MMO bądź wyłącznie dla aRPG, mogą się nieco zacierać, lecz nie chcemy stworzyć takiej gry [MMORPG – dop. red.].
Piepiora zobrazował podejście studia, odpowiadając na kolejne zadane pytanie – dotyczące klasycznych ról pełnionych przez graczy w MMORPG-ach, takich jak „tank”, uzdrowiciel czy „DPS” (postać skoncentrowana na zadawaniu możliwie największych obrażeń na sekundę, ang. damage per second).
W Diablo IV nie uświadczymy tego typu rozróżnienia. Zadawanie jak największych obrażeń okaże się ważne dla wszystkich klas postaci, lecz każda będzie robiła to w inny sposób i z różną prędkością. Aby to odpowiednio zbalansować na początku gry, dodano mechaniki pokroju chwytania wrogów w sidła, ogłuszania czy nakładania na nich statusów – sprawiających, że będą otrzymywali większe obrażenia, bądź na krótki czas uniemożliwiających im poruszanie się.
Wiele tego typu umiejętności – konkretnie wskazane zostały rozmaite okrzyki barbarzyńcy – zapewni korzyści wszystkim graczom biorącym udział w danej walce. Da się więc niejako stworzyć „barba” wspierającego ekipę, ale nie będzie to jedyna pełniona przez niego funkcja (ani nawet najważniejsza).
Jak podejście „Zamieci” sprawdzi się w praktyce, przekonamy się 6 czerwca 2023 roku, kiedy to Diablo IV zadebiutuje na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S („preorderowicze” z edycją Deluxe lub Ultimate zagrają kilka dni wcześniej).