Twórca Diablo 4 potwierdza: dynamiczne efekty zdolności nadal są w grze
Daniel Briggs z firmy Blizzard Entertainment rozwiał obawy co do dynamicznych efektów wizualnych zdolności w Diablo IV, których gracze nie byli w stanie dostrzec w trakcie beta-testów.
Beta Diablo IV wzbudziła sporo emocji – tak pozytywnych, jak i negatywnych. Choć było wiadomo, że testy pokażą tylko cząstkę zawartości, to i tak już w trakcie wczesnego dostępu Internet zalały pytania na temat rzekomo niedokończonych lub brakujących elementów.
Jedna z częściej poruszanych kwestii dotyczy intensywności efektów wizualnych zdolności, którą w pełnej krasie zobaczymy dopiero po premierze Diablo 4. Potwierdził to projektant Daniel Briggs w odpowiedzi na pytania użytkowników serwisu Twitter, którzy mieli problem z zauważeniem działania tej mechaniki w praktyce.
System został ujawniony pod koniec 2021 roku wraz z wieloma innymi informacjami na temat czwartego Diablo.
- Według ówczesnych zapewnień efekty towarzyszące użyciu zdolności bohaterów miały stawać się większe i bardziej widowiskowe wraz z „kumulowaniem ulepszeń i przedmiotów” zwiększających ich moc i czas trwania.
- Nie chodziło też o proste, mechaniczne „podkręcenie” ustawień graficznych – każde takie ulepszenie miało być tworzone „ręcznie”, by nadal pasowało do klimatu Sanktuarium.
- Jednakże po rozpoczęciu beta-testów gracze jakoś nie byli w stanie dostrzec, by działało to w praktyce (via serwis Reddit).
- Część osób zaczęła nawet podejrzewać, że system został porzucony.
Do tych teorii odniósł się Briggs.
- Twórca podkreślił, że poziom dynamicznych efektów wizualnych zdolności jest uzależniony od kilku czynników, w tym punktów umiejętności, bonusów za nie oraz ich kategorii, legendarnych przedmiotów, legendarnych poziomów mistrzowskich i glifów.
- Twórca wspomniał też o „ocenzurowanym” i „bardzo rzadkim” modyfikatorze, który również wpłynie na prezentację „skilli”.
Jednocześnie, choć intensywność nie rośnie stricte stopniowo, to jednak zmiany najbardziej widać, porównując wersję podstawową z tym, co zobaczymy na maksymalnym poziomie postaci. Tymczasem beta Diablo 4 ograniczyła rozwój bohatera do 25. „levelu” zamiast setnego. Trudno więc się dziwić, że postęp tej mechaniki – nawet jeśli był możliwy w trakcie testów – niespecjalnie rzucił się graczom w oczy.
Briggs wspomniał też, że w grze znajdzie się sporo dodatkowej (tj. niepokazanej) zawartości, zwłaszcza na wyższych poziomach świata. Trzymamy za słowo.
Diablo IV zadebiutuje 6 czerwca. Gra zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, Xbox One, PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Może Cię zainteresować: