autor: Michał Zieliński
Demo Pro Evolution Soccer 2010 dostępne od jutra
Dosłownie dwa dni temu informowaliśmy Was o wymaganiach sprzętowych nadchodzącego Pro Evolution Soccer 2010. Zdania na temat progu postawionego przez autorów były podzielone, zwłaszcza, że nikt nie jest pewien, co ujrzy na ekranie swojego monitora. Sytuacja ta niebawem dobiegnie końca - Konami przerwało milczenie i potwierdziło termin wydania wersji demonstracyjnej.
Dosłownie dwa dni temu informowaliśmy Was o wymaganiach sprzętowych nadchodzącego Pro Evolution Soccer 2010. Zdania na temat progu postawionego przez autorów były podzielone, zwłaszcza, że nikt nie jest pewien, co ujrzy na ekranie swojego monitora. Sytuacja ta niebawem dobiegnie końca - Konami przerwało milczenie i potwierdziło termin wydania wersji demonstracyjnej.
Twórcy Pro Evolution Soccer 2010 już kilkukrotnie nawiązywali do wspomnianej prezentacji. Według osób mających dostęp do poufnych źródeł, miała ona ujrzeć światło dzienne kilka dni przed premierą piłkarskiej produkcji. Tym większym zaskoczeniem były słowa zawarte w oficjalnej notce prasowej opublikowanej dziś rano. Według przedstawicieli japońskiej korporacji, pożądane przez fanów demo trafi do sieci już jutro. Oznacza to, że od rana będzie można cieszyć się zabawą zarówno na PlayStation 3 jak i Xboxie 360. Nie zapomniano również o posiadaczach komputerów osobistych, którzy będą mogli pobrać upragnione pliki z kilkunastu różnych witryn. Oczywiście grono to zasilą także serwery GRY-OnLine.
Co zaoferuje omawiana prezentacja? Przede wszystkim możliwość pokierowania reprezentacją narodową Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Dodatkowo każdy chętny sprawdzi swoje siły jako gracz Liverpoolu, Barcelony oraz paru innych, nieujawnionych dotąd drużyn. Niestety, wszystko wskazuje na to, że na bardziej obfitą zawartość przyjdzie nam poczekać do 2 października. Warto jednak pamiętać, że daniem głównym dema jest poprawiony system rozgrywki. Pozostaje mieć nadzieję, że autorzy poważnie podeszli do złożonych obietnic i ich podopieczny z podniesionym czołem stanie w szranki ze sowim największym rywalem, FIFĄ 10. Kto tym razem wygra coroczne starcie? Przekonamy się już niebawem.