autor: Michał Bobrowski
Debata nad polską branżą gier
Obok prezentacji będących w absolutnej większości de facto powtórkami z wcześniejszych tegorocznych imprez targowych, dzień prasowy Poznań Game Arena przyniósł jedno wyjątkowe wydarzenie.
Obok prezentacji będących w absolutnej większości de facto powtórkami z wcześniejszych tegorocznych imprez targowych, piątkowy dzień prasowy Poznań Game Arena przyniósł jedno wyjątkowe wydarzenie. Po raz pierwszy w historii na scenie głównej PGA zgromadzili się , jak określił to sam organizator PGA Rafał Błachowski „włodarze polskiej branży gier”, którzy wzięli udział w debacie na temat kondycji tego sektora w naszym kraju.
Na scenie pojawili się Marcin Turski, (Licomp Empik Multimedia) Jarosław Kędzior (Electronic Arts) Aleksy Uchański (Axel Springer), Mariusz Klamra (GRY-OnLine S.A.), Piotr Pągowski (Microsoft), Marcin Ziobrowski (Sony Computer Entertainment Polska), Dominika Urbańska-Galaciak (SPIDOR), Michał Gembicki (CD Projekt) oraz Michał Tomaniak (EMPiK).
W trakcie debaty, moderowanej przez Tymona Smektałę z czasopisma CD Action, nie brakowało dość oklepanych stwierdzeń o charakterze stricte reklamowym zgodnie z maksymą, że „każda sroczka swój ogonek chwali”. Niemniej jednak, można z niej było wyłowić kilka interesujących spostrzeżeń:
- Marcin Ziobrowski (Sony Computer Entertainment Polska) doskonale wykorzystał okazję „zapunktowania” względem głównego konkurenta. Przede wszystkim w jego wypadku usłyszeliśmy konkretne informacje odnoszące się do cyferek i polityki związanej z Playstation w Polsce. Już teraz SCE Polska sprzedał tyle samo gier co w całym roku ubiegłym, a tym samym z uwagi na aktualne premiery i zbliżający się okres świąteczny firma spodziewa się podwojenia wyników sprzedaży za rok 2009. Dodać należy, że do sklepów trafiło 30 tys egzemplarzy Uncharted 2. Ambitne plany firmy zakładają, że w I kwartale przyszłego roku rodzimi konsumenci będą posiadać 200 tysięcy PlayStation 3, 300 000 PSP i 800 tysięcy PS2. Nie poznaliśmy natomiast cyferek odnoszących się bezpośrednio do sprzedaży w Polsce nowego PSP GO, poza bardzo ogólnym określeniem „że są one zgodne z oczekiwaniami”. Ograniczony korporacyjnymi przepisami Piotr Pągowski z Microsoftu, siłą rzeczy musiał znaleźć się w tym mini-pojedynku w mocnej defensywie, tym bardziej, że nie tylko nie mógł podać żadnych cyferek ale również po raz kolejny (trudno chyba policzyć który…) musiał powtórzyć formułę o „Xbox Live w Polsce będzie ale nie wiadomo kiedy”.
- Po raz pierwszy publicznie przedstawiono szacunkowe dane dotyczące rzeczywistego poziomu sprzedaży, jaki w przypadku rynku gier pecetowych w Polsce, jest uznawany za dobry wynik (nie licząc „rodzynków” pokroju The Sims 3 czy Wiedźmina). W ocenie Marcina Turskiego za takowy uchodzi sprzedaż na poziomie 15-20 tys. egzemplarzy premierowych.
- Dane dotyczące sprzedaży gier na PC (stanowiącego ok. 60-65 procent rynku gier) doskonale obrazują masową skalę piractwa, z jaką nadal mamy do czynienia w naszym kraju, a także z nadal dość powszechnym społecznym przyzwoleniem na nie. Jarosław Kędzior z Electronic Arts zwrócił przy tej okazji uwagę, że również część mediów branżowych nie do końca mocno piętnuje piractwo i propaguje legalne oprogramowanie.
- Oprócz piractwa, branży gier na sercu leży jeszcze jeden problem. Dominika Urbańska-Galaciak przedstawiła zebranym najważniejsze założenia kampanii zorganizowanej przez SPIDOR (Stowarzyszenie Producentów i Dystrybutorów Oprogramowania Rozrywkowego) na temat akcji Graj Bezpiecznie (ze spotami reklamowymi tej akcji część z Was na pewno miała okazję spotkać się m.in. na www.tvgry.pl) Ciekawostką są wyniki przeprowadzonych badań, które wskazują, że tylko 6 (słownie: sześć) procent ankietowanych rozumie, co kryje się za oznaczeniami PEGI. Tym samym, długofalowa kampania informacyjna skierowana przede wszystkim do rodziców jest wysiłkiem absolutnie niezbędnym.
Podsumowując, mimo, że wydarzenie tak jak już wspomniałem powyżej, nie dostarczyło wielu konkretów (szczególnie wyrażonych liczbami), warto docenić fakt, że w ogóle miało miejsce. Przedstawiciele branży, zrzeszeni zresztą w SPIDORze (www.spidor.pl), wydają się rozumieć, że tylko wspólne działania, wspólne pomysły i inicjatywy mogą pomóc w dalszym rozwoju rodzimego rynku gier. A na tym skorzystamy my wszyscy.