Death Trash - gracze pokochali grę RPG, która błyskawicznie zwróciła się twórcom

Twórca gry Death Trash ogłosił za pośrednictwem na Twittera, że koszty jej produkcji zwróciły się w niecałe dwa tygodnie od premiery we wczesnym dostępie. Jest to dla dewelopera wielki sukces, zwłaszcza że osiągnięty w tak krótkim czasie.

Death Trash to niezależna gra RPG osadzona w postapokaliptycznym klimacie, wykonana przy użyciu grafiki w stylu pixel art. Produkcja od niemal dwóch tygodni znajduje się we wczesnym dostępie na Steam i zdecydowanie trafia w gusta fanów gatunku - wystarczy popatrzeć na „przytłaczająco pozytywne” recenzje i średnią ocen 96/100. Sukces gry odzwierciedlają też wyniki finansowe, o czym dowiadujemy się od samego twórcy.

Stephan Hövelbrinks, czyli główny developer Death Trash, pracuje nad grą od 2015 roku, a w 2020 dołączyło do niego kilka kolejnych osób, w tym Christian Heusser. Gra zadebiutowała na Steamie 5 sierpnia, a już 9 dni później zwróciły się jej koszty produkcji, o czym Stephan poinformował na swoim koncie na Twitterze. Jest to dla niego spory sukces i jak widać po wpisie, twórca nie kryje radości z tego powodu.

Dobre wieści: Death Trash sprzedało się tak dobrze, że zwróciło koszty produkcji i możemy na własną rękę dokończyć grę.

Poza tym, zobaczymy jak to się potoczy. Żadnych zmian w planach. Powoli do przodu, krok po kroku!

Dziękuję Wam za pomoc w urzeczywistnieniu tego osiągnięcia.

Co sprawiło, że gra odniosła taki sukces? Jak możemy wyczytać to na steamowych recenzjach, najważniejszy jest klimat. Pixelartowa grafika rodem z pierwszych Falloutów, dobre udźwiękowienie i samo „mięso” gry, czyli zawiła i nie do końca jasna fabuła - to wszystko sprawia, że gra już w fazie early access podbija serca graczy. No i są jeszcze wymagania sprzętowe, które pozwalają uruchomić grę nawet na słabszym sprzęcie.

Na kanale tvgry.pl znajdziecie też film, w którym Hed dokładnie przyjrzał się tej produkcji.