autor: Kamil Zwijacz
Death In Candlewood - rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na strzelankę FPP z elementami horroru
Deweloperzy ze studia Rosebud Games, zatrudniającego współtwórców serii Silent Hill, F.E.A.R. oraz Wiedźmin, rozpoczęli w serwisie Kickstarter zbiórkę pieniędzy na swój nowy projekt - Death In Candlewood. Ma to być strzelanka FPP z elementami horroru, rozgrywająca się w otwartym świecie. Całość inspirowana będzie twórczością Edgara Allana Poe.
W serwisie Kickstarter rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na kolejny ciekawy projekt - Death In Candlewood. Twórcy ze studia Rosebud Games określają swój tytuł jako „psychologiczny FPS z otwartym światem, osadzony w upiornej Ameryce, w latach 40-tych XX wieku”. Deweloperzy potrzebują przynajmniej 60 tys. dolarów, a wpłat można dokonywać od dolara wzwyż, jednak dostęp do cyfrowej wersji produkcji po jej premierze otrzymają osoby, które wydadzą przynajmniej 15 dolarów. Projekt powstaje od około trzech lat, a w pracach nad nim biorą udział osoby, które współtworzyły serie Silent Hill, F.E.A.R. oraz Wiedźmin (The Witcher). Akcja potrwa jeszcze przez 29 dni i zakończy się 2 maja.
Historia Death In Candlewood rozegra się w czasie jednej nocy. Gracz wcieli się w Raya Dune’a – lekarza, któremu pewnego dnia zaginął adoptowany syn, Rizzo. Główny bohater nie ma innego wyjścia i musi zacząć działać, starając się ocalić siebie i swoje dziecko.
Rozgrywka przez większość czasu obserwowana ma być z perspektywy FPP, jednak twórcy zarzekają się, że nie będzie to tradycyjna strzelanka. Przede wszystkim, do naszej dyspozycji zostanie oddany otwarty świat z wieloma budynkami i pojazdami (motory oraz samochody), obejmujący miasto Candlewood i otaczające je pasmo górskie. Podczas zabawy zmierzymy się z różnymi rodzajami przerażających przeciwników, przeciw którym wykorzystamy przeszło 20 broni (ręczne i palne). Deweloperzy zatroszczą się także o elementy skradankowe, a sztuczna inteligencja kierować ma się wzrokiem i słuchem (wywołanie hałasu ściągnie na nas kłopoty). Do tego system wykorzysta elementy gier RPG (ulepszanie poszczególnych elementów - zdrowia, amunicji, wyposażenia, itd.), a całość ma być inspirowana twórczością Edgara Allana Poe i klasycznymi horrorami.
Jak już wspomniałem wcześniej, studio Rosebud Games potrzebuje przynajmniej 60 tys. dolarów, jednak nie pogardzi większą kwotą. Jeżeli uda się zebrać 70 tys. dolarów, to doczekamy się wersji na komputery Mac i system operacyjny Linux. Przy 90 tys. dolarów pełna wersja doczeka się lokalizacji na dwa albo trzy dodatkowe języki, które wybiorą wpłacający. Przy 100 tys. dolarów powstanie wersja wykorzystująca Oculus Rift, a jeżeli uda się pozyskać 200 tys. dolarów to deweloperzy zaskoczą nas jakąś niespodzianką.
Death In Candlewood jawi się jako całkiem rozbudowany projekt, więc pewnie zastanawiacie się dlaczego twórcy potrzebują tylko 60 tys. dolarów. Otóż własnymi środkami sfinansowali wcześniejsze prace, dzięki czemu już teraz mogą się pochwalić ukończoną dużą częścią produkcji, jednak do końca brakuje jeszcze sporo. Pozyskane środki zostaną wykorzystane do zatrudnienia nowych pracowników i znacznego przyśpieszenia prac.