DCU Jamesa Gunna będzie odważne, autentyczne i różnorodne. Szef studia ujawnia swoją ryzykowną strategię
Odpowiedzialny za nowe DCU James Gunn wyjawił, czym kieruje się, tworząc swoje uniwersum. Filmowiec zdradził też, że nie zabraknie w nim produkcji z kategorią R.
James Gunn i Peter Safran pracują nad nowym DCU. Twórca Strażników Galaktyki w niedawnym wywiadzie dla portalu Collider wyjawił, czego możemy spodziewać się po uniwersum pod jego rządami. Jak się okazuje, filmowcy postawią na autentyczne, odważne produkcje, nie zabraknie także widowisk z kategorią R.
James Gunn wyjawił, jaką ma taktykę, budując DCU. Choć jest ona ryzykowna, to z pewnością zostanie doceniona przez fanów. Twórca wyjaśnił, że nie zamierza kierować się tym, co się „sprawdzi”, a realizować własną wizję, w którą wierzy.
„Zobaczymy, co się sprawdzi” nie jest naszą taktyką. Mamy jedną szansę, by wykorzystać bohaterów i ruszyć naprzód z tym, w co wierzymy. A ja mocno wierzę w dobre, autentyczne historie. Jeśli kontynuuje się swoją filozofię, to zbuduje się uniwersum, które ludzie pokochają i w którym będą chcieli uczestniczyć przez długi czas.
W nowym DCU Jamesa Gunna najważniejsze będzie samo opowiadanie historii, a forma zostanie podporządkowana temu celowi. To fabuła podyktuje to, jaką kategorię otrzyma dana produkcja, filmowcy zaś nie będą się bali sięgać po żadną z nich.
Nie chodzi o to, aby testować, co się sprawdzi. Najważniejsze jest opowiadanie historii. Jeśli historia ma mieć kategorię R, dla nas to jest absolutnie okay. Może być też PG, PG-13 albo G – to nie ma znaczenia, o ile tego wymaga historia. I tak zamierzamy do tego podchodzić. […] Podoba mi się koncept tworzenia wszelkiego rodzaju produkcji.
Wygląda więc na to, że James Gunn nie zamierza kierować się tym, by przyciągnąć przed ekrany jak największą ilość widzów, a tym, by jego uniwersum miało własny i różnorodny charakter, co fani z pewnością docenią.
DCU Jamesa Gunna i Petera Safrana zostanie oficjalnie rozpoczęte premierą Creature Commandos, serialu animowanego, który trafi na Max 5 grudnia. Właśnie potwierdzono (vide IGN), że Alan Tudyk użyczy w tej produkcji swojego głosu złoczyńcy znanemu jako Clayface.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!