Czy potrzebujemy nowego League of Legends, czyli rozMOBA o sieciowych grach bitewnych
Tym razem postanowiliśmy zapytać Was o gry typu MOBA. Obecnie w tej dziedzinie niepodzielnie rządzi League of Legends, choć po piętach nieśmiało depczą jej Dota 2 czy Smite. Na ten rok wiele innych firm zapowiedziało swoje własne MOBY – czy na pewno ich potrzebujemy?
„MOBA z zombiakami? Nie? To może DotA z Czerwonym Kapturkiem lub bohaterami uniwersum DC? Nie? No to w takim razie hero brawler z bohaterami gier Blizzarda!”. Takimi właśnie urozmaiceniami (i różnymi nazwami gatunku) kuszą nas kolejne firmy deklarujące stworzenie własnej gry typu MOBA. W tym roku zapowiedziano kilka kolejnych produkcji tego typu. I tak, po wielkim sukcesie League of Legends (ok. 65 mln graczy miesięcznie) czy Doty 2 (8 mln użytkowników miesięcznie) także inne firmy próbują wykroić coś dla siebie z tego intratnego tortu – Blizzard (Heroes of the Storm), EA Games (Dawngate), Warner Bros. (Infinite Crisis), GameForge (Orcs Must Die! Unchained), Paradox (Magicka: Wizard Wars), Deep Silver (Dead Island: Epidemic), a ostatnio także Crytek (Arena of Fate).
RozMMOwy to nowy mini-cykl, w którym poruszać będziemy aktualne tematy dotyczące wszelakich massive’ów, po to, aby usłyszeć o Waszych doświadczeniach i przeczytać Wasze opinie. Nie ograniczamy się tylko do ściśle rozumianych gier MMO, ale poszerzamy pola badawcze, czego przykładem obecna rozMOBA.
Jak sądzicie – czy to dobrze? Gdy rynek gier MMO dynamicznie się rozwinął, wiele osób narzekało, że kolejne produkcje z tego gatunku różnią się głównie oprawą graficzną czy systemem płatności, zaś trzon rozgrywki pozostaje niezmieniony. Pytanie brzmi: czy to źle? Czy w ten sposób do graczy nie trafia wiele „podobnych” produkcji, z których mogą po prostu wybrać tę, która najbardziej im pasuje, nawet pod względem różnych detali?
A może na którąś z zapowiedzianych MOB czekacie ze szczególną niecierpliwością?