autor: Maciej Myrcha
Czy na E3 naprawdę widzieliśmy Wii w akcji?
Pamiętacie zamieszanie po zeszłorocznych targach E3, kiedy to oskarżono Sony, iż tak naprawdę nie zaprezentowała PlayStation 3, a "udającego" ją PeCeta (szum wokół tech dema Killzone 2)? Tym razem "złe języki ludzkie, pomówienia" dosięgły dziecko Nintendo, Wii.
Pamiętacie zamieszanie po zeszłorocznych targach E3, kiedy to oskarżono Sony, iż tak naprawdę nie zaprezentowała PlayStation 3, a "udającego" ją PeCeta (szum wokół tech dema Killzone 2)? Tym razem "złe języki ludzkie, pomówienia" dosięgły dziecko Nintendo, Wii.
Jak można przeczytać na jednym z oficjalnych forów, maszyna, która została zaprezentowana podczas tegorocznych targów E3, nie była Wii, a po prostu pustym pudełkiem z oświetleniem. W jaki więc sposób zgromadzenie wokół mogli oglądać działanie konsoli w akcji? Otóż jak twierdzi osobnik podpisujący się pseudonimem NesJake, z tyłu pudełka "udającego" Wii, biegło mnóstwo kabli, które podłączone były do ... konsoli GameCube, która posłużyła jako swego rodzaju "przekaźnik" aplikacji generowanych na development kitach.