autor: Michał Kułakowski
Czarna Wdowa, Eternals i Shang Chi - Disney opóźnia premierę kolejnych filmów z MCU
Disney zrezygnował wreszcie z pozorów i ogłosił to, czego spodziewała się większa część fanów filmowego uniwersum Marvela. Premiera Czarnej Wdowy została przesunięta na maj 2021 roku. Z tego powodu w kalendarium wytwórni daty debiutu zmieniły również pozostałe nadchodzące superprodukcje z MCU, takie jak Eternals i Shang Chi.
Pandemia koronawirsua rzuciła całe Hollywood na kolana. Powoli kończący się rok jest pierwszym od kilku dekad bez jakiegokolwiek prawdziwego letniego blockbustera. Żadna wytwórnia nie odczuła tego aż tak mocno jak Disney, który po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat nie wprowadził do kin ani jednego obrazu z komiksowymi superbohaterami. W obliczu licznych problemów i opóźnień w produkcji filmów Marvela, jedyną szansę na premierę w tym roku miała ukończona już Czarna Wdowa, która oryginalnie powinna trafić na srebrne ekrany w maju, a po ogłoszonych pół roku temu zmianach na początku listopada.
Zgodnie z krążącymi ostatnio plotkami oraz przewidywaniami fanów, Disney ogłosił właśnie, że kolejny raz zmienił harmonogram MCU. Światowa premiera Czarnej Wdowy nastąpi teraz 7 maja 2021 roku. Z tego powodu przesunięto również debiut wszystkich kolejnych superprodukcji Marvela, zachowując dotychczasową zasadę trzech filmów rocznie. 9 lipca 2021 zobaczymy więc Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings, który inspirowany jest wschodnimi sztukami walki, natomiast 5 listopada poznamy kosmicznych Eternals. Kolejną część przygód Doctora Strange'a w reżyserii Sama Raimiego ujrzymy dopiero za dwa lata.
Zmianie uległy też premiery innych dużych filmów Disneya, takich jak West Side Story oraz The King’s Man. W tym roku producent wypuści więc jeszcze tylko cztery kinowe obrazy. Mowa tu o horrorze Empty Man (24 października), animowanym Soul studia Pixar (20 listopada), komedii akcji inspirowanej grami komputerowymi Free Guy (11 grudnia), a także adaptacji legendarnego kryminału Śmierć na Nilu (18 grudnia).
Decyzja ta podjęta została po przeanalizowaniu sytuacji na największych rynkach filmowych świata. Wypuszczanie blockbustera w warunkach pandemii nie gwarantuje producentom nawet zwrotu poniesionych kosztów. Najnowsze filmy z MCU były bowiem np. kręcone z myślą o średnich globalnych przychodach z box office, w wysokości co najmniej jednego miliarda dolarów. Wielu specjalistów powątpiewa jednak, by branża filmowa w najbliższych latach była w stanie wrócić do tego typu wyników.
