autor: Michał Kułakowski
Crytek – finansowych kłopotów ciąg dalszy
W sieci pojawiają się kolejne głosy zaniepokojonych pracowników studia Crytek, którzy nie dostają na czas wynagrodzeń i są zwodzeni przez zarząd firmy. Sytuacja ta przypomina kryzys, którzy spółka przechodziła zaledwie dwa lata temu.
Na początku listopada wspominaliśmy o nowych problemach finansowych firmy Crytek. Informacje te pochodziły od osób, które miały pracować dla dewelopera i regularnie nie otrzymywać na czas zapłaty za swoją pracę. Jak się okazuje, problem ten jest dość duży, a wieści te potwierdzają w serwisach społecznościowych inni specjaliści zatrudnieni w firmie. Wypłaty regularnie spóźniają się od kilku dni do wielu tygodni i to mimo wcześniejszych zapewnień dyrekcji, że sytuacja ta nie powtórzy się po raz kolejny. Jeden z pracowników z Frankfurtu skarży się na przykład, że październikową pensję otrzyma dopiero w tym miesiącu. Podobny kryzys niemiecka spółka przeżywała już w 2014 roku, kiedy stała na skraju bankructwa. Wówczas uratowała ją poważna restrukturyzacja, skutkująca zwolnieniem kilkuset osób oraz zmianą strategii biznesowej.
W tej chwili poza główną siedzibą we Frankfurcie, firma posiada sześć innych oddziałów. Według niepotwierdzonych informacji, szefostwo zamierza pozbyć się części z nich. W pierwszej kolejności ma zostać sprzedane bułgarskie studio Crytek Black Sea, które odpowiada za grę Arena of Fate. Być może pomoże to zatrudnionym tam deweloperom odzyskać zaległe wynagrodzenie, którego nie otrzymali od przeszło pół roku.
Zawiedzeni pracownicy zrzucają winę za zaistniałą sytuację na kierunek rozwoju (lub jego kompletny brak) obrany przez studio. W 2014 roku szefowie Cryteka ogłosili, że skupią się wyłącznie na produkcjach free-to-play, co ostatecznie okazało się niezbyt trafionym pomysłem. Warface, a więc sztandarowa produkcja dewelopera z tego segmentu, zyskało popularność jedynie we wschodniej Europie (głównie w Rosji), co nie wystarcza na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem i rozwijaniem gry. Podobny los spotkał inne tytuły F2P producenta. W ostatnim czasie dyrekcję dotknęła także gorączka VR, której skutkiem były takie gry jak Robinson: The Journey i The Climb, a także inne zawieszone projekty. Niestety, wydatki poniesione na ich powstanie nie mogły się zwrócić ze względu na niszowego odbiorcę.
Porażką okazał się również sequel Ryse: Son of Rome. Powodem skasowania gry okazał się spór Cryteka z Microsoftem o to, kto ma prawa do marki, a także chłodne przyjęcie pierwszej części. Przez pewien czas studio miało pracować nad trzecioosobową strzelaniną pod tytułem Redemption, mającą być połączeniem Alana Wake'a i The Last of Us, ale także i ta gra została porzucona. Oczywiste jest więc, że firma traci pieniądze, rozpoczynając coraz to nowsze projekty, które nigdy nie ujrzą światła dziennego, równocześnie ignorując bardziej oczywiste i szybsze sposoby na podreperowanie budżetu, takie jak zremasterowana kolekcja gier z serii Crysis lub wskrzeszenie cyklu TimeSplitters, do którego wciąż ma pełne prawa.
Crytek GmbH (wcześniej Crytek Studios GmbH & Co KG) to niemieckie studio specjalizujące się w produkcji gier komputerowych oraz rozwijaniu i licencjonowaniu własnego silnika graficznego CryEngine. Firma została założona w 1999 roku przez trzech braci pochodzących z Turcji. Najbardziej znane produkcje niemieckiego zespołu to seria Crysis oraz pierwsza odsłona cyklu Far Cry. Jeszcze przed wakacjami studio Crytek wydało poświęconą sportom ekstremalnym grę zręcznościową The Climb, przeznaczoną na urządzenia rzeczywistości wirtualnej. 8 listopada na rynek trafiła tworzona z myślą o PlayStation VR eksploracyjna przygodówka Robinson: The Journey. Obecnie deweloperzy pracują nad darmową strzelanką kooperacyjną – Hunt: Horrors of the Gilded Age.