Showrunner The Last of Us ma poważną obawę w związku z modą na adaptacje gier
Craig Mazin, współtwórca serialu HBO The Last of Us, martwi się przyszłością adaptacji gier wideo.
The Last of Us od HBO zaliczyło ogromny sukces i szybko zostało okrzyknięte najlepszą adaptacją gry wideo w ciągu ostatnich lat. Najnowsze trendy wskazują, że tego typu projektów będzie z roku na rok coraz więcej, co udowodniła chociażby premiera Super Mario Bros. Film. W pewnym sensie można powiedzieć, że jest to wspaniały kierunek, ponieważ obie wspomniane produkcje spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno przez fanów jak i widzów. Inne filmowe projekty oparte na grach również mogą dostać zielone światło. Craig Mazin uważa jednak, że nie wszystkie widowiska będą tak dobre i wierne oryginałom, jak myślimy.
Mazin, który wraz z Neilem Druckmannem odpowiada za serialową adaptację The Last of Us: Part I, poruszył temat przyszłości tego typu projektów. W rozmowie z Joshem Horowitzem w podcaście Happy Sad Confused showrunner przyznał, że za sukcesem The Last of Us stoi przede wszystkim wspaniała historia opowiedziana w oryginale. Craig Mazin uważa, że nie każda popularna gra ma fabułę dającą się przełożyć na film czy serial, dlatego wyraził swoje zaniepokojenie przyszłymi projektami tego typu.
Jestem trochę zdenerwowany, ponieważ pracowaliśmy nad czymś, co moim zdaniem jest najlepszą historią opowiedzianą w grach wideo. Myślę, że inni ludzie uważają tak samo, zaliczając ją do „top 10 najlepszych gier”. Istnieje wiele świetnych gier wideo, które są doskonałe ze względu na swoją rozgrywkę, ale niekoniecznie gotowe na adaptację i to taką, która ma odnieść sukces. Dlatego najlepszym możliwym scenariuszem jest to, że czeka nas wiele niesamowitych ekranizacji gier. Najgorszym z kolei – że może to być też fala słabych adaptacji.
Warto dodać, że obecnie przenoszone na ekran są m.in. Fallout od Amazona, trzecia część Sonica, Borderlands czy Minecraft: The Movie, który zobaczymy dopiero w połowie 2025 roku. Premiery tych adaptacji pokażą nam, czy moda na ekranizowanie popularnych gier wideo będzie czymś, co zdefiniuje filmowo-serialowy początek lat 20. XXI wieku, czy szybko przeminie.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!