Co Ridley Scott naprawdę sądzi o Top Gun: Maverick? Odniósł się do oryginału swego zmarłego brata
Reżyser zmienił nastawienie wobec filmu, który na całym świecie został przyjęty z entuzjazmem.
Jeszcze do niedawna producent Top Gun i Top Gun: Maverick, Jerry Bruckheimer, zapewniał, że sequel przypadł do gustu Ridleyowi Scottowi, którego brat, Tony Scott wyreżyserował oryginał z 1986 roku. Teraz jednak media dotarły do zupełnie innej wypowiedzi reżysera. Według niej twórca takich filmów jak Gladiator, Łowca Androidów czy nadchodzący Napoleon ma raczej mieszane uczucia co do kontynuacji.
Podczas rozmowy na DGA Latino Summit Fede Álvarez reżyser najnowszego filmu z serii Obcy ujawnił, że miał okazję zapytać Ridleya Scotta, co sądzi o filmie Top Gun: Maverick. Wedle jego relacji reakcja Scotta nie pokrywa się z tym, co wcześniej podawał Bruckheimer.
Chciałem, żeby zobaczył [nowy film o Obcym] wcześniej niż ktokolwiek inny. I wszyscy podnieśli mnie na duchu, mówiąc, że Ridley jest naprawdę twardy, zwłaszcza, jeśli coś ma związek z jego filmami. Wiedziałem, że był naprawdę cięty na kontynuację Blade Runnera, film, który ja uważałem za arcydzieło. Było to dla niego trudne, ponieważ oryginalnie to była jego praca. Zapytałem więc o nowego Top Guna, a on tylko na to westchnął. Dopytałem: „Co masz na myśli?”. Scott odpowiedział: „Mój brat był oryginalny, a to jest takie «meh»”. Naprawdę szanował to dzieło, ale widać było, że był sceptyczny – twierdzi Álvarez.
Za oryginalny film z 1986 roku odpowiadał Tony Scott, brat Ridleya. Reżyser Top Guna odszedł w 2012 roku, popełniając samobójstwo. W kwietniu ubiegłego roku, tuż przed majową premierą sequela, Jerry Bruckheimer twierdził, że Ridley Scott widział sequel i że mu się podobał, ponieważ kontynuacja w pewien sposób uhonorowała pamięć jego zmarłego brata.
Tymczasem to, co mówi Álvarez, brzmi zupełnie inaczej i, jeśli wierzyć jego słowom, Ridley Scott zmienił nastawienie do filmu. Zapewne widowisko wywarło na nim wrażenie, ponieważ przypominało mu o zmarłym bracie. Z drugiej jednak strony Scott nie zdecydował się publicznie wyrazić opinii na temat produkcji.