autor: Marzena Falkowska
Ciąg dalszy krucjaty Jacka Thompsona przeciw grom
Jeden z najzacieklejszych wrogów i cenzorów gier, amerykański prawnik Jack Thompson, kontynuuje swoją osobistą krucjatę przeciw elektronicznej rozrywce. Niedawno informowaliśmy was o tym, że zamierza nakłonić samego Billa Gatesa do tego, by zapobiegł wprowadzeniu do sprzedaży gry Grand Theft Auto IV. Tym razem ulubiony prawnik wszystkich graczy próbuje bardziej oficjalnych działań.
Jeden z najzacieklejszych wrogów i cenzorów gier, amerykański prawnik Jack Thompson, kontynuuje swoją osobistą krucjatę przeciw elektronicznej rozrywce. Niedawno informowaliśmy was o tym, że zamierza nakłonić samego Billa Gatesa do tego, by zapobiegł wprowadzeniu do sprzedaży gry Grand Theft Auto IV. Tym razem ulubiony prawnik wszystkich graczy próbuje bardziej oficjalnych działań.
Według informacji podanych przez serwis GamePolitics, legislatura stanu Massachusetts w najbliższym czasie rozpatrywać będzie projekt ustawy zgłoszony przez Thompsona, która dąży do postawienia brutalnych gier na równi z pornografią (!) w celu uchronienia przed nimi dzieci.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, nieletni nie będą mogli kupować gier, które „w oczywisty sposób przeciwstawiają się obowiązującym w dorosłym społeczeństwie standardom (…) i pozbawione są poważnych literackich, artystycznych, politycznych lub naukowych wartości”.
W tym momencie wypada spytać: kto i na jakiej podstawie posiada prawo, by oceniać, jakimi wartościami odznaczają się poszczególne gry?
Na pocieszenie warto wspomnieć, że podobne projekty ustaw zgłaszane już były w stanach Utah oraz Luizjana i w obu przypadkach zostały zablokowane.