filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 29 marca 2024, 12:14

autor: Pamela Jakiel

Christopher Nolan otrzyma tytuł szlachecki. Rodzina królewska uhonoruje reżysera i jego żonę za zasługi dla filmu

Christopher Nolan odnosi sukces za sukcesem. Niedawno dostał Oscara za Oppenheimera, a teraz, wraz z żoną, otrzyma tytuł szlachecki za zasługi dla branży filmowej.

Źródło fot. Oppenheimer, Christopher Nolan, Warner Bros., 2023 / YouTube: Josh Horowitz, 2023
i

Ostatnie miesiące były dla Christophera Nolana bardzo udane. Jego najnowsze dzieło, opowiadający o ojcu bomby atomowej Oppenheimer, został obsypany nagrodami i zdobył dwa Oscary: dla najlepszego filmu oraz za najlepszą reżyserię. Sukcesy urodzonego w Londynie filmowca nie umknęły uwadze rodziny królewskiej, która zdecydowała się przyznać reżyserowi oraz jego żonie tytuły szlacheckie za zasługi dla branży filmowej.

Wkład Christophera Nolana i producentki Emmy Thomas w rozwój kina jest niepodważany. Para, która poznała się podczas studiów na University College London i założyła firmę produkcyjną Syncopy, współpracowała przy takich filmach jak Dunkierka, Interstellar, Incepcja, Tenet oraz trylogii Mroczny Rycerz. Teraz reżyser otrzyma od rodziny królewskiej honorowy tytuł sir, a jego żona – tytuł damy.

Warto dodać, że Oscary za Oppenheimera – które z pewnością miały znaczenie dla decyzji rodziny królewskiej – są pierwszymi statuetkami, jakie Akademia przyznała Nolanowi, choć wcześniej sześciokrotnie nominowano go do nagrody za Dunkierkę, Incepcję oraz Memento. Dopiero głośna produkcja o fizyku Robercie Oppenheimerze sprawiła, że reżyser triumfował na gali w Los Angeles.

Przypomnijmy, że Oppenheimer jest od niedawna dostępny w streamingu. Produkcję, która przyniosła Oscary także Robertowi Downeyowi Juniorowi i Cillianowi Murphy’emu, znajdziemy na SkyShowtime.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej