autor: Szymon Liebert
CCP o mikrotransakcjach: zmiany w grze EVE Online są potrzebne
Firma CCP twierdzi, że mikrotransakcje są potrzebne grze MMO EVE Online. Tylko w ten sposób może ona pozostać „świeża i atrakcyjna” dla graczy. Przedstawiciel producenta skomentował wprowadzenie sklepu z wirtualnymi produktami, które wzbudziły burzliwe reakcje wielu miłośników tytułu.
Kristoffer Touborg, deweloper gry MMO EVE Online, przekonuje, że zmiany w systemie płatności są potrzebne ze względu na ewoluujący rynek. Producent skomentował sprawę kontrowersyjnych mikrotransakcji, które pojawiły się w dziele studia CCP w ostatnich tygodniach.
CCP wprowadziło do EVE Online sklep z przedmiotami wpływającymi na wizualny aspekt postaci. Graczy zbulwersowały ceny produktów – za przykładowy monokl trzeba zapłacić 70 dolarów. Zdaniem producenta, znajdą się użytkownicy, którzy kupią tego typu dodatek nawet za kilkukrotnie większą sumę.
„Ludzie lubią świecące przedmioty i to nie zmienia się, gdy korzystamy z Internetu”, wyjaśnia Touborg. Producent zauważa, że chociaż 99% użytkowników wyśmiałoby ofertę kupna różowej kamizelki za 500 dolarów, to zawsze trafią się osoby, dla których będzie to najlepszy z możliwych produktów.
Przedstawiciel CCP woli niższe ceny, ale zapewnia, że w niejednej grze zobaczymy bardzo drogie wirtualne dobra, bo chcą tego sami gracze.
Dlaczego miłośnicy EVE Online zareagowali tak żywiołowo na mikrotransakcje? Według Touborga problemem nie były pierwsze produkty, ale „niepewność odnośnie przyszłych zmian”.
„Powinniśmy w lepszy sposób komunikować się z fanami”, wyjaśnia Touborg, „w ten sposób odpowiedzielibyśmy na większość pytań dawno temu”. Producent twierdzi, że mała grupa odbiorców zareagowała przesadnie negatywnie. Większa część społeczności przedstawiła swoje wątpliwości, które zostały lub zostaną rozwiane.
Zmiany w EVE Online są nieubłagane, bo producent chce iść z duchem czasu i dalej funkcjonować na rynku. Zarówno gracze, jak i producenci będą musieli uporać się z tym i dojść do porozumienia. Tylko w ten sposób produkcja pozostanie „świeża i atrakcyjna”. „To trudne zadanie”, wyjaśnia Touborg, „ale musimy się go podjąć, jeśli chcemy pozostać na powierzchni”.